Emil Czeczko został pochowany na polskim cmentarzu wojennym półtora miesiąca po tym, jak znaleziono jego ciało. Pogrzeb miał odprawić katolicki ksiądz. „Przed śmiercią Czeczko miał się znajdować pod opieką dyrektora reżimowego centrum Systemowa Obrona Praw Człowieka, które poinformowało o pogrzebie” – zaznaczył Biełsat.
Stanisław Żaryn o Emilu Czeczce
Do sprawy odniósł się rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych. „Białoruska propaganda wykorzystała Czeczkę – nawet po jego śmierci – do realizacji dezinformacyjnych i prowokacyjnych działań przeciwko Polsce” – zaczął swój wpis w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn.
Przykładem takich działań ma być „pochówek zdrajcy Ojczyzny na cmentarzu w Dołhinowie wśród polskich żołnierzy, bohaterów II wojny światowej i oprawa wydarzenia – trumna okryta biało-czerwoną flagą, wieniec z wstęgą i napisem: »Dla Polskiego Żołnierza i Patrioty – Naród RP« – tłumaczył rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
Białoruska propaganda wykorzystała polskiego dezertera po śmierci
Celem propagandowych działań Białorusinów ma być wytworzenie wrażenia, że polski dezerter był popierany przez Polaków, a jego czyny były przyjmowane z wdzięcznością przez „Naród RP”. „Pogrzeb dezertera zorganizowali Białorusini. W Polsce Czeczko został okryty hańbą, a jego karygodne postępowanie spotkało się ze społecznym potępieniem” – podkreślił Żaryn.
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych przypomniał, że „Czeczko zdezerterował z Polskiego Wojska na Białoruś, gdzie stał się narzędziem tamtejszej propagandy, promując absurdalne pomówienia wobec Polski”. „Oskarżał Polskę o zbrodnie na cudzoziemcach, twierdząc iż wraz z innymi żołnierzami zmuszany był do zabijania ludzi” – zakończył Żaryn.
Czytaj też:
Pogrzeb polskiego dezertera. Emil Czeczko pochowany na Białorusi