Kolejna utopia nadciąga do Polski. To bezwarunkowy dochód podstawowy. Takie tam 500 plus, ale już nie na dziecko, tylko na cokolwiek. I to 1300 zł dla każdego dorosłego obywatela w wieku produkcyjnym, by żyło mu się po prostu lepiej. Szybko zmierzamy do PRL-u, gdzie obowiązywała kultowa dewiza: „Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy”.
Na razie to eksperyment. Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza planuje przetestować na minimum 5-tysięcznej, a maksymalnie 31-tysięcznej grupie Polaków działanie dochodu bezwarunkowego. Przez dwa lata mieszkańcy mają otrzymywać 1300 zł miesięcznie. Nie trzeba spełniać żadnych warunków, a pieniądze mogą być wydawane na dowolny cel. Inicjatorem eksperymentu jest dr Maciej Szlinder, socjolog, filozof, ekonomista i członek władz słynącej z neomarksistowskich poglądów partii Razem Adama Zandberga.
Dlaczego akurat mieszkańcy północnych gmin, leżących przy granicy z Rosją mają być objęci projektem?
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.