Do pożaru doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Zgłoszenie o ogniu w składowisku odpadów napłynęło przed godziną 3 nad ranem. Początkowo w gaszenie pożaru odpadów zaangażowanych było 17 zastępów strażaków, później na miejsce dotarły kolejne.
Pożar w składowisku opadów w Promniku
W poniedziałek rano z ogromnym pożarem hali na terenie Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w podkieleckim Promniku w gminie Strawczyn walczyło 21 zastępów straży pożarnej. 80 strażaków próbowało opanować ogień, który objął cztery wiaty, w których składowane były odpady. Dwie z nich się zawaliły. Z informacji, jakie przekazały lokalne służby, wynika, że nikt nie został ranny. Beata Gizowska z kieleckiej straży pożarnej w rozmowie z echodnia.eu podkreślała, że działania na miejscu są trudne.
W halach składowana była folia i tworzywa sztuczne, które przeznaczone były do przetworzenia. W związku ze spaleniem materiałów doszło do zanieczyszczenia powietrza. Z tego powodu lokalne władze apelują do mieszkańców o niewychodzenie z domu i szczelne zamknięcie okien.
– W tym momencie apelujemy do okolicznych mieszkańców o nieotwieranie okien i nieprzebywanie na zewnątrz, ze względu na toksyczne gazy pożarowe, które unoszą się w powietrzu – mówiła Gizowska w rozmowie z Radiem Kielce.
Nie wiadomo, jak długo potrwa gaszenie pożaru. Strażacy mają problemy ze zlokalizowaniem głównego zarzewia ognia. Służby poinformowały jednak, że hale znajdowały się z boku budynku, dzięki czemu nie ma zagrożenia rozprzestrzenienia się ognia na inne zabudowania.