Aktywiści z grupy Granica przytoczyli w mediach społecznościowych wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Skład sędziowski orzekł, że postanowienia Straży Granicznej o nakazaniu opuszczenia terytorium Polski przez dwóch obywateli Jemenu oraz Iranu zatrzymanych jesienią na przy granicy polsko-białoruskiej, są niezgodne z prawem. Migranci trafili w ręce funkcjonariuszy SG z placówki w Płaskiej po tym, jak przekroczyli granicę w niedozwolonym miejscu. Następnie nakazano im opuszczenie terytorium Polski i wypchnięto z powrotem na Białoruś.
Granica polsko-białoruska. Ochojska komentuje
Sądowy wyrok skomentowała Janina Ochojska. „Łapanki i wywózki to codzienność na granicy polsko-białoruskiej. Mnie to jednak przypomina działania nazistów i bolszewików” – oceniła europosłanka Koalicji Obywatelskiej. Polityk zaczepiła także ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego oraz wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika pytając, co mają w tej sprawie do powiedzenia.
„Mur budowany za 1,6 mld zł nie jest w stanie zatrzymać ludzi, którzy ratują życie swoje i swoich rodzin. Za cenę budowania muru i opłacania tysięcy funkcjonariuszy służb, każde województwo otrzymałoby prawie 100 mln zł na różne potrzeby regionu” – stwierdziła.
Według Janiny Ochojskiej „ani mur ani służby nie potrafią skutecznie strzec granicy, skoro ponad 10 tys. uchodźców przeszło przez Polskę do Niemiec”.
Granica polsko-białoruska. Jak wygląda budowa zapory?
Obecnie w regionie trwa budowa bariery. Prace prowadzone są jednocześnie na kilku odcinkach granicy. Kolejne elementy ogrodzenia powstają między innymi na terenie podległym placówkom Straży Granicznej w Kuźnicy, Mielniku, Narewce, Michałowie oraz Białowieży.
19 maja Straż Graniczna przekazała, że wykonawcy są gotowi do przekazania w najbliższym czasie ukończonych odcinków. Przęsła zamontowane są na długości prawie 90 km. Powstało już 90 proc. drogi technicznej wzdłuż bariery. Ostatecznie inwestycja ma zostać skończona w czerwcu 2022 roku.
Bariera będzie miała ponad pięć metrów wysokości. Całość będzie zwieńczona zasiekami z drutu kolczastego. Pod zaporą nie będzie się też można przekopać, bo od razu skończy się to interwencją polskich służb. Perymetria zapewniać ma precyzyjny sygnał i obecność Straży Granicznej w ciągu 5-10 minut.
Czytaj też:
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Wąsik o terminie oddania zapory i polemikach z Ochojską