Szefowa Komisji Europejskiej poinformowała, że 1 czerwca Komisja Europejska dała zielone światło na rzecz polskiego KPO po bardzo dogłębnej ocenie. Ursula von der Leyen zastrzegła jednak, że przed wypłatą środków z Funduszu Odbudowy Polska będzie musiała zrealizować kamienie milowe.
Czego Bruksela domaga się do Polski? Jaki komentuje
– My jako Solidarna Polska głosowaliśmy przeciwko temu KPO dlatego, że ja od początku mówiłem, że jeżeli się na to zgodzimy, to będziemy szantażowani tymi pieniędzmi, złożymy się na kredyt na inne państwa i niewiele z tego otrzymamy – ocenił na antenie Polsat News Patryk Jaki.
Według europosła problemy z sądownictwem podnoszone przez Brukselę to jedynie pretekst. – Są prawdziwe 4 kamienie milowe, które by spowodowały, że Polska otrzymałaby środki unijne. Pierwszy kamień milowy to jest zgoda na państwo federalne, rezygnacja z polskich ambicji, zgoda na proniemieckiego premiera i najlepiej zamienienie kościołów na hipermarkety. Jest jeszcze piąty kamień milowy, to znaczy odpuszczenie Ukrainy i zgodzenie się na to co chce Macron, żeby Ukraina oddała część terytorium. Jestem przekonany, że jakbyśmy to zrobili, to wszystkie pieniądze trafiłyby do Polski – dowodził polityk.
Patryk Jaki zapewnił, że rząd robi wszystko, żeby dostać pieniądze z UE. – Chcieli likwidacji Izby Dyscyplinarnej, mimo że uważamy że to bardzo zły pomysł, żeby sędziowie nie mieli takiego mechanizmu dyscyplinującego, ale potrzebujemy bardzo tych pieniędzy ze względu na wojnę na Ukrainie oraz to, że chcemy pomóc w trudnej sytuacji gospodarczej naszym rodakom – stwierdził eurodeputowany. – Zgodziliśmy się na kompromis. Mam wątpliwości, czy w grudniu te pieniądze zostaną wypłacone, ale zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby je uzyskać – podsumował polityk Solidarnej Polski.
Szefowa KE o niezawisłości sądownictwa
Podczas wizyty w Warszawie szefowa KE zaznaczyła, że Polska będzie musiała zrealizować zobowiązania dotyczące wymiaru sprawiedliwości. – Po pierwsze obecna Izba Dyscyplinarna zostanie zniesiona i zastąpiona niezależnym i niezawisłym sądem na podstawie istniejącego prawa. Po drugie reżim dyscyplinarny wymaga reform. Kontrowersyjne wykroczenia dyscyplinarne, takie jak te, które zostały zgłoszone do TSUE, np. jeśli chodzi o status sędziów, muszą zostać wycofane. A po trzecie sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku Izby Dyscyplinarnej mają prawo, by ich sprawa została poddana rewizji przez kolejną, nową Izbę – tłumaczyła Ursula von der Leyen.
– Kamienie milowe muszą być wypełnione, zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną wykonane. Pierwsza wypłata będzie możliwa, w momencie kiedy nowe prawo zostanie wdrożone i będzie odnosić się do wszystkich wymagań w ramach tego kontraktu – podkreśliła Ursula von der Leyen.
Czytaj też:
Artur Soboń wylicza korzyści z KPO. „Nikt nam nogi podstawiać nie będzie”