Wbrew oczekiwaniom komentatorów, Jarosław Kaczyński nie złożył żadnych nowych obietnic socjalnych, które miałby zachęcić Polaków do głosowania na PiS w 2023 roku. Jak sam powiedział, na to jest za wcześnie. Choć prawdę mówiąc, jedną mglistą obietnicę prezes Prawa i Sprawiedliwości złożył – mianowicie taką, że ceny węgla dla indywidualnych odbiorców będą na wysokości sprzed podwyżek.
Żadne konkrety nie padły.
Prezes PiS dał tylko do zrozumienia, że ten pomysł dopiero się kształtuje. Ale widać, że kwestia rosnących cen surowców do ogrzewania mieszkań i domów, spędza sen z powiek rządzących. Nic dziwnego, niedogrzane domy w zimie mogą skutecznie zniechęcić Polaków do popierania PiS jesienią następnego roku. Innych obietnic nie złożono, co akurat słuszne, bo trudno w połowie roku wiedzieć, na co będzie stać budżet w roku następnym.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.