Pielęgniarki chcą podwyżki, ale nie reform

Pielęgniarki chcą podwyżki, ale nie reform

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych podjął decyzję o wszczęciu sporów zbiorowych z pracodawcami i przygotowaniach do protestu. Pielęgniarki nie wykluczają wspólnych akcji z lekarzami.

W sobotę szefowa związku Dorota Gardias, Zarząd Krajowy OZZPiP podjął decyzję o współpracy z innymi organizacjami związkowymi w ochronie zdrowia i ewentualnym podejmowaniu z nimi wspólnych działań protestacyjnych. Pielęgniarki zaznaczają jednak, że inne związki muszę wówczas zrezygnować z postulatu prywatyzacji w ochronie zdrowia.

Wspólne działanie z lekarzami byłyby możliwe, ale nie od razu, bo związek zawodowy lekarzy jest na etapie strajku, a pielęgniarki dopiero wchodzą w procedury sporu zbiorowego.

W spory ma wejść 860 zakładowych struktur OZZPiP; od poniedziałku w Wielkopolsce i na Podkarpaciu. Związek planuje także - na 19 czerwca - manifestację w Warszawie.

OZZPiP nie jest zadowolony z negocjacji z rządem i propozycji przekazania w tym roku 852 mln zł, a w przyszłym 5,8 mld zł na świadczenia zdrowotne. Gardias wyjaśniła, że pielęgniarkom zależy na tym, by na płace i ich podwyżkę były przeznaczone oddzielne środki. Jej zdaniem przeznaczenie pieniędzy na świadczenia medyczne wcale tego nie gwarantuje.

Od 21 maja w całej Polsce trwa strajk lekarzy, którzy domagają się 1 mld zł na podwyżki dla ich grupy zawodowej jeszcze w tym roku i wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 5 proc. PKB w przyszłym roku. Od piątku lekarze prowadzą akcję zwalniania się z pracy.

pap, em