Z informacji „Super Expressu” wynika, że posłowie z partii Polska 2050 mają problem z ustaleniem, w jakiej formie wystartować w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Zdaniem dziennikarzy w kole poselskim najliczniejsza grupa preferuje jedną listę opozycji. Takie rozwiązanie od wielu tygodni forsuje Donald Tusk. Sam Szymon Hołownia, lider Polski 2050, w publicznych wypowiedziach dystansował się od tego pomysłu.
Rozłam w partii Szymona Hołowni?
W oświadczeniu wystosowanym przez Polskę 2050 podkreślono, że „w klubie nie ma rozbieżności wobec idei list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych ani wobec scenariuszy wyborczych”. „Jesteśmy zgodni, że naszym nadrzędnym celem jest odsunięcie PiS od władzy, bo ich rządy szkodzą Polsce i polskim interesom w świecie. Polska 2050” – napisali posłowie dodając, że „są zwolennikami dwóch bloków po stronie demokratycznej opozycji, ale nie zamykają się na inne możliwości”.
Jak czytamy w komunikacie, posłowie z partii Szymona Hołowni „nie odrzucają żadnych rozwiązań w zakresie taktyki wyborczej, ale kluczowe jest przygotowanie programu naprawy Polski po PiS wokół którego opozycja może stanąć razem”.
Medialne doniesienia skomentował także Michał Kobosko. – Jest to absolutna nieprawda, sygnalizująca raczej start sezonu ogórkowego w mediach i polityce – zapewnił wiceszef Polski 2050. Z kolei Paulina Hennig-Kloska opublikowała w mediach społecznościowych treść swojej rozmowy z dziennikarzem Super Expressu. Posłanka tłumaczyła, że Tomasz Zimoch w ogóle nie rozmawiał z autorem artykułu, a Joanna Mucha nie zdążyła odpowiedzieć na SMS dziennikarza.
twitterCzytaj też:
Najbardziej wpływowy polityk opozycji? Tusk niezagrożony, ciekawe wyniki Trzaskowskiego