– Tusk zorientował się, że nie podporządkuje sobie Hołowni, a przynajmniej, że nie pójdzie mu prosto, więc zmienił taktykę. Teraz PO kłusuje przekonując polityków, że bez koalicji z KO nie mają szans dostać się do Sejmu – mówi nasz informator.
Donald Tusk jest bliżej realizacji marzenia o dużej liście opozycji, a przynajmniej tej zbudowanej z Koalicji Obywatelskiej, PSL-u i partii Szymona Hołowni. Zamiast przymuszać do niej opozycyjnych liderów, zaczął negocjować bezpośrednio z politykami ich ugrupowań.
– Tusk zorientował się, że nie podporządkuje sobie Hołowni, a przynajmniej że nie pójdzie mu prosto, więc zmienił taktykę. Teraz PO kłusuje przekonując polityków, że bez koalicji z KO nie mają szans dostać się do Sejmu – mówi nasz informator. Inny dorzuca, że Joanna Mucha (obecnie posłanka Polski 2050, wcześniej Platformy Obywatelskiej) wie, iż "jeśli partia Hołowni nie pójdzie w koalicji z Platformą, ona nie zdobędzie mandatu".
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.