W środę 29 czerwca w Senacie zorganizowano spotkanie przedstawicieli opozycji z senatorami niezależnymi. W rozmowach wzięli udział m.in. Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Michał Kobosko oraz Krzysztof Kwiatkowski. Po zakończeniu negocjacji szef senackiego klubu Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki powiedział dziennikarzom, że w trakcie spotkania zapadły ważne decyzje dotyczące przyszłości opozycji.
Będzie kolejne porozumienie opozycji?
– Myślę, że to spotkanie przybliżyło powstanie Drugiego Paktu Senackiego przed przyszłorocznymi wyborami. Ze strony ugrupowań opozycyjnych, a były tu obecne wszystkie ugrupowania demokratycznej opozycji, była taka deklaracja, żeby rozmawiać o tym raczej szybciej niż przed samymi wyborami – tłumaczył polityk KO.
W podobnym tonie wypowiedział się szef Ludowców. – Traktuje to spotkanie jako początek odnawiania Paktu Senackiego. Chcemy, żeby to była też podstawa rozmowy i współpracy opozycji, bo to jest szukanie tego, co nas łączy – deklarował przewodniczący PSL zaznaczając, że opozycja powinna przedstawić m.in. pomysły na walkę z inflacją, a także zadbać o bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe.
Zainteresowanie budową Drugiego Paktu Senackiego wyrazili także działacze Lewicy, Polski 2050 oraz PPS. – Polską rządzi dziś koalicja trwam, która próbuje doczekać, dotrwać do wyborów. W tej sytuacji tym ważniejsze jest to, by ugrupowania opozycji demokratycznej współpracowały ze sobą tak dobrze jak dotąd w Senacie – ocenił Michał Kobosko.
Czego oczekują wyborcy opozycji?
Z kolei Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy mówił, że wyborcy oczekują współpracy opozycji. – Prawda jest taka, że partie opozycyjne będą musiały po następnych wyborach wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce – przyznał. Donald Tusk zapewnił, że „opozycja robi wszystko, aby zbliżać się do wielkiego, wspólnego przedsięwzięcia, jakim jest zwycięstwo opozycji w następnych wyborach i zmiana złego stanu rzeczy, w którym znalazła się Polska”.
Pierwszy Pakt Senacki, czyli porozumienie KO, SLD i PSL zostało zawarte w 2019 roku. Wystawienie tylko jednego kandydata na senatora w poszczególnych okręgach zaowocowało zdobyciem większości w Senacie (51 ze 100 mandatów).