W ostatnią niedzielę przed kościołem w Jaworznie koło Olesna zebrała się duża grupa parafian, którzy głośno domagali się odejścia lokalnego księdza. Przerażony duchowny postanowił wezwać policję. Wśród okrzyków padających pod adresem kapłana powtarzało się określenie „złodziej”, nie brakowało wulgaryzmów. Pytano o jego powołanie i żądano, by zniknął z miejscowości. Jeden z protestujących przywiózł ze sobą taczkę, na której zamierzał wywieźć księdza Tadeusza.
Nie wiadomo, co konkretnie było zarzewiem konfliktu. Przepytywani przez lokalnych dziennikarzy mieszkańcy wspomnieli jedynie o pozbawionych szacunku wypowiedziach pod adresem zmarłego niedawno 25-latka. Mężczyznę poraził prąd, a w trakcie pogrzebu ksiądz miał pozwalać sobie na niezbyt eleganckie komentarze. Zdaniem parafian „ksiądz na sumieniu ma dużo więcej grzechów”, jednak portal klobucka.pl podkreślał jednak, że nie chce powielać plotek.
„Ksiądz Tadeusz jak mówią nam parafianie głęboko zaszedł im za skórę. Sporo ma na sumieniu. Niedawno odbył się pogrzeb 25-latka – został porażony prądem – ksiądz na mszy bardzo się o nim źle wypowiadał. Przed kilkoma dniami zmarł w rodzinie drugi z synów. Rodzice będąc w konflikcie z księdzem za pierwszy pogrzeb, drugiego syna pochowali organizując pogrzeb świecki... Generalnie grzechów wobec wiernych ma dużo więcej” – napisano jedynie na profilu klobucka.pl na Facebooku.
Konflikt z księdzem w Jaworznie. Były negocjacje
Policja ustaliła w końcu z protestującymi, że dopuści na plebanię grupę parafian, którzy przedstawią księdzu swoje zastrzeżenia i żądania. Nie wiadomo, jakie ostatecznie były ustalenia obu stron. Portal klobucka.pl podkreśla jednak, że do rozmowy z delegacją doszło.
Czytaj też:
Awantura między księżmi pod sklepem spożywczym. „Z tego co wiem, to wy razem mieszkacie”