25 lat za zlecenie zabójstwa żony

25 lat za zlecenie zabójstwa żony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu Piotra K., oskarżonego o zlecenie zabójstwa żony. Marcin G., który był wykonawcą zlecenia, został skazany również na 25 lat.

Żona Piotra K. nie zginęła, ponieważ egzekutorowi po dwóch strzałach zaciął się pistolet, a obrażenia, jakich doznała, okazały się powierzchowne.

Do przestępstwa doszło w listopadzie 2005 r. w Rogoźnie (Wielkopolskie). Motywem zlecenia zabójstwa miały być kłótnie na tle majątkowym miedzy małżonkami, którzy byli w trakcie rozwodu.

Do próby zabójstwa doszło na wiejskiej drodze, kiedy kobieta wracała do domu po odwiezieniu córki do szkoły. Według prokuratury, maż przekazał potencjalnemu mordercy informację, gdzie i o której jego żona będzie wracać do domu. W trakcie procesu córka zeznała, że ojciec wypytywał ją o szczegóły powrotu matki do domu.

Piotr K. nie przyznał się do winy w czasie procesu. Marcin G. powiedział, że dostał i przyjął zlecenie od K., ale wykonując je, nie chciał zabić.

Sprawa wyszła na jaw na podstawie informacji od niedoszłej ofiary, że mąż miał grozić jej śmiercią. Szczegóły opowiedział policji Marcin G., zatrzymany po kilku dniach od wydarzenia w Toruniu.

Prokurator wnioskował podczas procesu o kary dożywocia dla obu oskarżonych. Uzasadniając wyrok sąd podkreślił, że obaj działali z powodów, zasługujących na potępienie - z chęci zysku - ale nie można im wymierzyć dożywocia, czyli kary, jaką Kodeks karny przewiduje za zabójstwo, ponieważ do niego nie doszło.

Sąd na wniosek poszkodowanej nie zezwolił na nagrywanie wyroku i pokazywanie jej twarzy i wizerunków oskarżonych. Poszkodowana uzasadniła wniosek tym, że chciałaby zaoszczędzić stresu swoim dzieciom. Po ogłoszeniu wyroku kobieta nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapowiedziała, że odwoła się od wyroku, prokuratura nie planuje apelacji

pap, ss