Prezes TK Julia Przyłębska była w czwartek gościem programu „Gorące pytania”, wyemitowanego w telewizji „wPolsce.pl”. Na początku rozmowy poruszono wątek dotyczący afery mailowej, czyli wiadomości, które miały rzekomo wypłynąć z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera.
„Rosja obserwuje naszą scenę polityczną i uderza w punkt”
Z opublikowanych w tym tygodniu wiadomości ma wynikać, że Dworczyk miał rozmawiać z Przyłębską i tym samym wpływać na działania trybunału. Prezes stanowczo zaprzeczyła, by taka sytuacja miała miejsce.
Zapewniła, że widniejące w rzekomych mailach szefa kancelarii premiera informacje o odroczeniach rozpraw mają charakter jawny. Można je odnaleźć np. na stronie internetowej TK. Przyłębska dodała, że formułowane pod jej adresem oskarżenia to nic innego, jak prowokacja rosyjskich służb specjalnych.
- Nigdy nie omawiałam i nie omawiam z politykami spraw. (...) To są totalne bzdury (...) Sposób informowania o tego rodzaju mailach tez jest dość zabawny. Ukazuje się to w określonym czasie, gdy mamy wojnę na Ukrainie. Podejrzewam, że agresor, Rosja, obserwuje naszą scenę polityczną i uderza w punkt. Wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie i uderza – skomentowała prezes TK.
„Nieliczenie się z jakimikolwiek normami”
Prowadzący program poprosił również o odniesienie się do słów szefa PO Donalda Tuska, który zapowiedział, że w razie wygranych wyborów trzeba będzie „odkuć” prezesa TK z fotela. „To jest skandaliczna wypowiedź” – rozpoczęła Przyłębska swoją odpowiedź.
- To nawoływanie do anarchizacji życia, nieliczenie się z jakimikolwiek normami, prawami, nieliczenie się z demokracją. To jest klasyczny przykład antydemokraty. Człowieka, który nie jest w stanie funkcjonować w demokratycznym systemie, gdzie są jakieś reguły gry ustalone. Trudno powiedzieć z jakich powodów uważa, że może być kreatorem rzeczywistości, nie uwzględniać praw podmiotowych i praw regulujących funkcjonowanie państwa – oceniła sędzia Przyłębska.
„Demokratyczny świat powinien grzmieć”
Jej zdaniem, wypowiedź Tuska nosi znamiona groźby fizycznej agresji, co nie powinno mieć miejsca w demokratycznym państwie.
- Po takiej wypowiedzi cały świat, demokratyczny świat, powinien grzmieć. A osoby, które wspierały dotychczas tych, którzy tak mówią, powinni się odsunąć i jednoznacznie powiedzieć: nie popieramy kogoś, kto w taki sposób chce dojść do władzy i kto oczekuje zemsty. Nawet nie tyle politycznej, ale można powiedzieć fizycznej zemsty na władzy, która może się zmienić – uzupełniła prezes TK.
Czytaj też:
Mateusz Morawiecki ostro do TVN: Jerzy Urban by się nie powstydził