Niespokojna pogoda nad Polską. Leje kondensacyjne, chmury stropowe i intensywne ulewy

Niespokojna pogoda nad Polską. Leje kondensacyjne, chmury stropowe i intensywne ulewy

Deszczowa pogoda, zdj. ilustarcyjne
Deszczowa pogoda, zdj. ilustarcyjne Źródło: Shutterstock / Aliaksander Karankevich
Kolejne fale upałów jeszcze przed nami. Tymczasem weekend zapowiada się chłodno i deszczowo. Nad Małopolską kłębią się chmury stropowe, na Pomorzu i Podkarpaciu pojawiają się leje kondensacyjne, a w centralnej Polsce intensywne ulewy.

Weekend dopiero się zaczyna, a pogoda już nas nie rozpieszcza. Łowcy burz wypatrzyli na Pomorzu, w miejscowości Nowy Staw, lej kondensacyjny. Nie potwierdzono informacji, żeby zszedł na ziemię. Podobne zjawisko dostrzeżono w Mielcu.

facebook

Lepiej nie było w Małopolsce, nad Krakowem przeszła rotująca chmura stropowa. Łowcy burz wyjaśniają, że „mocno rotująca chmura stropowa może być zapowiedzią bardzo silnej trąby powietrznej, która może utworzyć się w ciągu kilku minut, czasami nawet w ciągu godziny (...) w konsekwencji może doprowadzić do powstania groźnych zjawisk burzowych”.

facebook

Przez centralną Polskę przeszły dziś bardzo silne ulewy. W podwarszawskim Wołominie ulice zostały zalane.

facebook

Wygląda na to, że miłośnicy ciepłej i słonecznej aury w najbliższy weekend będą mocno zawiedzeni. Zwłaszcza w niedzielę czeka nas znaczące ochłodzenie, a na domiar złego pogodę będą psuły kolejne opady deszczu.

Pogoda na weekend. W niedzielę mniej niż 20℃ w całym kraju

W najbliższych dniach warto pamiętać o zabraniu ze sobą parasoli. O ile w piątek i sobotę na termometrach w całym kraju zobaczymy ok. 20-23℃. o tyle w niedzielę nie odnotujemy więcej niż 19℃. Najwyższe wartości pokażą termometry nad morzem i na południowym wschodzie. W centrum i na południu spodziewajmy się wartości rzędu 17-18℃.

Przez cały weekend będą towarzyszyły nam opady deszczu. Wyjątkiem będą wschodnie regiony kraju, do których strefa opadów dotrze dopiero w niedzielę.

Kiedy wrócą upały? Przyjdzie jeszcze poczekać

Spore zmiany czekają nas po niedzieli. Już w poniedziałek temperatury wrócą w okolice 20-23℃. a z każdym kolejnym dniem będzie coraz cieplej. Pierwsze 30-stopniowe wartości na termometrach prognozowane są już na czwartek 14 lipca. Wówczas do nawet 32℃ ociepli się na południu kraju. Im dalej na północ, tym chłodniej. W centrum odnotujemy wówczas 24-26℃. a nad morzem 20-21℃.

twitter

Prawdziwy żar z nieba poleje się jednak dopiero po kolejnym weekendzie. Już w poniedziałek 18 lipca na termometrach w regionach zachodnich zobaczymy nawet 40℃. Gorąco zrobi się m.in. nad morzem, gdzie prognozowane jest 34-35℃. Wzrost temperatur nie będzie jednorazowy. Wręcz przeciwnie, modele długoterminowe wskazują, że bardzo wysokie temperatury będą nam towarzyszyły co najmniej do czwartku 21 lipca. W każdy z tych dni w większości kraju odnotujemy więcej niż 35℃.

Czytaj też:
QUIZ z filmowych klasyków idealny na weekend. Jak dobrze pamiętacie wielkie hity?

Opracowała:
Źródło: Facebook / Łowcy Burz/IMGW