Komendant Główny Straży Granicznej gen. Tomasz Praga wziął w czwartek udział w połączonych obradach sejmowych komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej. Poinformował zebranych, że budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej powinna zostać zakończona do 15 lipca.
Pełne zakończenie inwestycji na jesieni
Przypomnijmy, że zapora liczy 187 km długość. Składa się z wysokich na 5 m przęseł, zwieńczonych zwojami drutu ostrzowego. Na jesieni powinno być gotowe zabezpieczenie elektroniczne zapory, czyli system kamer i czujników.
Komendant zaznaczył, że funkcjonalność zapory będzie można oceniać dopiero po całkowitym zakończeniu prac montażowych. Jednocześnie przyznał, że już teraz widać efekty postawienia przęseł.
Zapora już przynosi oczekiwane efekty
Aby zobrazować ten wniosek, przytoczył następujące dane. W 2021 r. odnotowano blisko 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia naszej granicy od strony Białorusi.
Natomiast do połowy bieżącego roku odnotowano już tylko niecałe 6 tys. prób. Większość z nich dotyczy marca i kwietnia, a więc okresu przed postawieniem przęseł wzdłuż całej długości granicy.
Litwa też postawiła zaporę na granicy, ale...
Gen. Praga przewiduje, że w związku z tym należy spodziewać się kierowania migrantów przez służby białoruskie przede wszystkim w kierunku granicy z Litwą. Dodał, że te przewidywania podziela jego odpowiednik z Niemiec, które są głównym krajem docelowym migrantów.
- Zapora, która powstała na granicy z Białorusią, spowoduje, że ewentualnie grupy nielegalnych migrantów zostaną przekierowane w różnych kierunkach (...) Strona ukraińska bardzo rygorystycznie i mocno pilnuje tej granicy (...) Niebezpieczeństwem jest granica pomiędzy Białorusią a Litwą. Tam też powstała zapora, ona jest o wiele niższa, mniej wytrzymała i już dziś w meldunkach odczytujemy [próby - red.] na przesmyku suwalskim - tłumaczył komendant SG.
Zapora elektroniczna na granicy z obwodem kaliningradzkim?
Gen. Praga poinformował również o planie budowy perymetrii, czyli systemie kamer i czujników, wzdłuż granicy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim.
- Jesteśmy praktycznie gotowi, dokumentacja została przygotowana, prowadzimy prace, żeby pozyskać odpowiednie środki finansowe. Szacujemy, że na tym odcinku będziemy potrzebowali, patrząc na inflację, ok. 330 mln zł - uzupełnił komendant SG.
Czytaj też:
Incydenty przy granicy z Białorusią. Cudzoziemcy mają nowy sposób na przedostanie się do Polski