"W mojej ocenie nastąpiło pewne przetarcie atmosfery (...), ale tak naprawdę ministerstwo nie wie ile lekarze zarabiają, ani ile kosztowałyby podwyżki płac" - dodał Bukiel. Według niego strajk nie będzie się zaostrzał, ale będzie się rozszerzał jego zasięg.
Wychodzący z rozmów związkowcy zaznaczyli, że do tej pory nadal nie można mówić o żadnych konkretach, dlatego na razie nie ma podstaw, aby cokolwiek zmieniać w trwającym proteście. "Efekty dzisiejszego spotkania dalece odbiegają od naszych postulatów, ale będziemy nadal prowadzić dialog" - zaznaczyła szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias.
Natomiast wicepremier Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że "rozmowy były niełatwe". Dodał jednak, że ustalono, iż "zostaną wyjaśnione kwestie skutków ewentualnych podwyżek w służbie zdrowia". Jak sprecyzował, do wszystkich szpitali zostaną rozesłane w tej sprawie ankiety.
"Padły różne oceny jeśli chodzi o skutki finansowe potencjalnych podwyżek. Rząd ocenia skutki podwyżek na około 15 mld zł, natomiast strona społeczna na poziomie około 4 mld zł" - wyjaśnił Gosiewski.
Gosiewski dodał także, że w środę dojdzie do spotkania przedstawicieli strajkujących z wicepremier Zytą Gilowską i "dyskusji na temat kwestii budżetowych". Mają być także, jak mówił Gosiewski, kontynuowane prace nad zmianami ustawy o wzroście wynagrodzeń w ochronie zdrowia oraz nad ustawą o oddłużeniu szpitali.
"Ważne, że prowadzony jest dialog i zmierzamy w kierunku porozumienia" - ocenił Gosiewski.
W rozmowach uczestniczyli także m.in. wiceministrowie zdrowia Jarosław Pinkas i Bolesław Piecha, szef Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz, a także reprezentanci: NSZZ "Solidarność" Służby Zdrowia i OPZZ.
W poniedziałek minął 15. dzień strajku lekarzy. Do końca tygodnia do akcji ma się włączyć kolejnych 65 szpitali. W piątek strajkowało 217 placówek. Na 19 czerwca zapowiadana jest manifestacja pracowników ochrony zdrowia w Warszawie.
ab, pap