Rok od potrójnego zabójstwa w Borowcach. Co wiadomo o Jacku Jaworku?

Rok od potrójnego zabójstwa w Borowcach. Co wiadomo o Jacku Jaworku?

Jacek Jaworek, poszukiwany
Jacek Jaworek, poszukiwany Źródło: Policja
Rok od potrójnego zabójstwa we wsi Borowce pod Częstochową podejrzany o tę zbrodnię Jacek Jaworek jest nieuchwytny. Śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do października.

Rok po wstrząsającej zbrodni, do której doszło w Borowcach pod Częstochową, niewiele wiadomo w sprawie podejrzanego o jej dokonanie Jacka Jaworka.

Przypomnijmy: w nocy z 9 na 10 lipca 2021 r. policja otrzymała zgłoszenie o awanturze w jednym z domów. Kiedy funkcjonariusze przybyli ma miejsce zdarzenia, odkryli zwłoki trzech osób: 44-letniego małżeństwa i ich 17-letniego syna. Udało się przeżyć 13-latkowi. Według policjantów sprawcą zbrodni jest Jacek Jaworek, brat zamordowanego.

Mimo listu gończego, czerwonej noty Interpolu i nagrody wyznaczonej przez policję nie udało się ustalić miejsca pobytu podejrzanego. Nie wiadomo, czy Jacek Jaworek żyje. Do wyjaśnienia pozostaje wątek tego, kto i po co wysłał z Francji na adres straży pożarnej w Borowcach list na nazwisko Jacka Jaworka.

Gdzie jest Jacek Jaworek? Śledczy czekają na informacje z dwóch krajów

Niedawno policja opublikowała portrety pokazujące, jak może wyglądać podejrzany. Przygotował je biegły z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. 53-latek mógł zapuścić wąsy czy brodę lub zacząć nosić okulary, a policja apelowała do wszystkich, którzy mogą mieć nowe informacje o mężczyźnie. Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa zostało przedłużone do października.

Reporter RMF FM dowiedział się, że obecnie śledczy czekają na opinię biegłych medycyny sądowej. Chcą ją porównać z opinią specjalistów od balistyki i dzięki temu dokładnie ustalić przebieg wydarzeń. Prokuratura czeka także na informacje od śledczych z dwóch krajów Unii Europejskiej. Wystąpiono do nich o pomoc prawą w związku z prowadzonymi poszukiwaniami.

Czytaj też:
Jacek Jaworek nie działał sam? „Wszystko wskazuje na to, że ktoś mu pomógł”

Źródło: RMF24/WPROST.pl