Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk powiedział, że prowadzący śledztwo prokurator widzi potrzebę opinii kompleksowej w tej sprawie. Prokuratura wystąpiła do zakładów medycyny sądowej z pytaniem, czy sporządzą taką opinię w oparciu o wiedzę z zakresu różnych specjalności.
Mielniczuk powiedział, że w tej sprawie prokuratura dysponuje już kilkoma opiniami biegłych z różnych dziedzin; zaznaczył, że nie wszystkie dotyczą kwestii medycznych. Mielniczuk nie chciał ujawniać treści opinii ani szczegółów śledztwa. Powiedział jedynie, że uzupełniany jest zgromadzony wcześniej materiał dowodowy, przesłuchiwani są lekarze i pielęgniarki. Zapowiedział, że prokuratura będzie informować o tej sprawie, gdy zapadnie końcowa decyzja.
W marcu śledztwo przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Od tej pory prowadzi je jeden i ten sam prokurator - zaznaczył rzecznik.
Jak wyjaśnił w marcu rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej Jerzy Balicki, wniosek o przeniesienie śledztwa w sprawie domniemanego niewłaściwego leczenia ojca ministra złożył prokurator okręgowy w Krakowie, motywując go "interesem wymiaru sprawiedliwości". Prokuratorzy w toku tzw. spraw lekarskich współpracują bowiem na co dzień z lekarzami, którzy w tym postępowaniu nie byliby biegłymi, ale świadkami. W takim przypadku istniała obawa zarzutu braku bezstronności. Prokurator apelacyjny uwzględnił wniosek prokuratora okręgowego.
Doniesienie w tej sprawie złożył po śmierci ojca w połowie ubiegłego roku brat ministra, Witold Ziobro. Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła w tej sprawie śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego była śmierć pacjenta.
W toku śledztwa krakowska prokuratura zgromadziła odpowiednią dokumentację i przesłuchała większość ustalonych świadków. Jak wówczas poinformowano w najbliższym czasie miała podjąć decyzję o powołaniu zespołu biegłych lub zwróceniu się do medycznego instytutu naukowego o kompleksową opinię odnośnie prawidłowości leczenia pacjenta.
Ojciec Zbigniewa i Witolda Ziobro był leczony w jednej z krakowskich klinik z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca ub. roku. Miesiąc po jego śmierci Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia.
Prokurator Apelacyjny w Krakowie, Józef Giemza zaprzeczył tymczasem doniesieniom radia RMF FM, jakoby na prokuratorów prowadzących śledztwo w Krakowie wywierany był nacisk. Według rozgłośni, nieformalne naciski miały dotyczyć ustnych poleceń płynących z kierownictwa, np. jakie i gdzie zamawiać ekspertyzy biegłych, jakich świadków przesłuchiwać i o co ich pytać. Miały one spowodować, że śledztwo w Krakowie prowadziło kolejno trzech prokuratorów, a w końcu zostało ono przekazane do Ostrowca.
W oświadczeniu, przesłanym PAP w środę prokurator Giemza napisał m.in., że postępowanie to traktowano jak każde inne i nie było żadnych nacisków. Kolejne zmiany prokuratora je prowadzącego Giemza tłumaczy przypadkiem losowym - ciążą i zwolnieniem lekarskim prokurator prowadzącej - oraz wykryciem przed normalny nadzór poważnych uchybień kolejnego prowadzącego. Błędy te przedłużyły postępowanie, m.in. z powodu konieczności powtórzenia przesłuchań tych samych świadków - napisał Prokurator Apelacyjny w Krakowie.
Zdaniem Józefa Giemzy doniesienia RMF FM "są oczywiście nieprawdziwe i świadczą o celowym manipulowaniu informacjami".
ab, pap