„Rzeczpospolita” opublikowała dane wskaźników nastrojów społecznych w Polsce z badań, które Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zamawia w czterech instytucjach: CBOS, Ipsos, Kantar i GUS. Badania są prowadzone co miesiąc, a pytania dotyczą m.in. oceny rządu, premiera i zaufania do niego, oceny polityki i aktualnej sytuacji politycznej oraz gospodarczej.
Z wyników rząd opracowuje średnią, gdzie „–2” oznacza oceny skrajnie negatywne a „+2” – skrajnie pozytywne. Gazeta zauważa, że to najbardziej miarodajny obraz nastrojów społecznych od początku 2015 r., gdy kończyła się władza PO–PSL. Marcin Duma, szef IBRiS podkreśla, że wartością tego badania jest odporność na bieżące oceny.
Fatalny obraz rządu PiS. Efekty 500+ i zmiany premiera krótkotrwałe
Wyniki są prezentowane w układzie kwartalnym i nie dają rządowi powodów do zadowolenia. Nastroje są fatalne. Ich spadek zaczął się w 2020 roku, na początku pandemii i od tego czasu nie widać odbicia. W tym momencie Polacy postrzegają sytuację gospodarczą gorzej niż na początku pandemii.
W wynikach widać też, że po wprowadzeniu przez PiS programu 500+ oraz po mianowaniu Beaty Szydło na premiera nastroje społeczne poprawiły się, ale na krótko. Oceny Mateusza Morawieckiego aż do I kwartału 2020 r. były dobre lub raczej dobre. Później się to zmieniło. Dziś ocena premiera to 0,412 pkt. Nieco lepiej w ostatnim badaniu wypada rząd – ma 0,417 pkt.
Poseł Marek Ast, członek prezydium klubu PiS, tłumaczy, że po pandemii nadeszła wojna, a ta negatywnie wpływa na nastroje i ocenę przyszłości. Jednak dr Jarosław Flis, socjolog, twierdzi, że negatywnych ocen nie można tłumaczyć tylko skutkami koronawirusa i wojną na Ukrainie. Jego zdaniem od dwóch lat rząd zalicza serię porażek takich jak zamieszanie z Polskim Ładem czy problemy wokół Krajowego Planu Odbudowy.
–Wciąż leci na kroplówce m.in. dzięki bańce informacyjnej stworzonej przez Jacka Kurskiego w TVP i sprzyjające im media. One pokazują rzeczywistość wypaczoną, a badania pokazują, że czas wiary w to kończy się – podsumowuje dr Flis.
Czytaj też:
Premier atakuje Leszka Balcerowicza. „Kto tę biedę tutaj zainfekował? Kto ją utrwalał?”