Saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego była jednym z najgłośniejszych wydarzeń mijających tygodni. Finalnie zawodnik podpisał czteroletni kontrakt z Dumą Katalonii. 24 lipca nad ranem (czasu polskiego) kapitan Biało-Czerwonych zadebiutował w barwach FC Barcelony. O przejściu piłkarza z Bayernu Monachium mówił w najnowszym podcaście Mateusz Morawiecki.
Lewandowski w barwach FC Barcelony. Morawiecki komentuje
– Wydaje mi się, że ten transfer to coś więcej niż zmiana barw klubowych. To po prostu symbol. Robert Lewandowski jest najlepszym polskim piłkarzem w historii. Takie mam zdanie. Jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, dla mnie najlepszym. Chyba już można śmiało tak mówić – ocenił szef polskiego rządu.
Premier przyznał, że „pewnie znajdą się tacy, którzy przyczepią się do jego dorobku w reprezentacji, w końcu Orły Kazimierza Górskiego wygrały zdecydowanie więcej”. – Ale nawet jeśli drużyna narodowa z Robertem Lewandowskim nie osiągnęła takich sukcesów, jakie były wcześniej, to indywidualnie kapitan naszej reprezentacji jest po prostu nie do przebicia – stwierdził dodając, że Robert Lewandowski już jest w Niemczech żywą legendą.
Morawiecki: Kariera Lewandowskiego to materiał na film
– Jest najlepszym napastnikiem spoza Niemiec w historii niemieckiej ligi, a jego kariera to wręcz materiał na film. Kiedy patrzymy na jego zdjęcia z młodości wygląda niepozornie – szczupły chłopak, w którym trudno jeszcze rozpoznać potencjał, jaki wybuchnie w przyszłości. Zresztą nie wszyscy poznali się na jego talencie. Najbliżej było mu do Legii Warszawa, a jednak karierę na najwyższym ligowym poziomie zaczął w Lechu Poznań. Stamtąd trafił już do Borussii Dortmund, gdzie z Łukaszem Piszczkiem i Kubą Błaszczykowskim tworzyli niezapomniane polskie trio. A potem do Bayernu. Dalsza historię już znacie – opowiadał Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu przypomniał, że w przedostatnim sezonie w Bayernie, polski napastnik szedł jak burza po rekord wszechczasów Bundesligi. – My przez lata patrzyliśmy na Niemcy z zazdrością, a pan Robert należy już do innego pokolenia, pokolenia ludzi pewnych siebie, pokolenia które nie ma kompleksów wobec innych nacji, pokolenia, które nie boi się rywalizacji. Kiedy trafił do Bundesligi to nie po to, by kasować dobrą pensję i grzać ławkę rezerwowych, trafił tam z wiarą, że Polak potrafi. Z wiarą, że Polak może być nie tylko dobry, może być po prostu najlepszy – podsumował.
Czytaj też:
Czego dowiedzieliśmy się po debiucie Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie?