Mężczyźni w wieku 19 i 20 lat zakłócili piątkową mszę w jednej z parafii w Lublinie. Jak informuje tamtejsza policja, obaj „od samego początku zachowywali się hałaśliwie i używali słów wulgarnych”, a w pewnym momencie „zaczęli palić papierosy i spożywać alkohol”. „Pomimo interwencji księdza nie chcieli opuścić kościoła. Dopiero po reakcji innych wiernych wyszli na zewnątrz. Tam jak się okazało, załatwili potrzebę fizjologiczną, na stoją na placu krzyż” – relacjonuje lubelska policja.
Funkcjonariusze szybko zatrzymali podejrzanych. Wówczas okazało się, że obaj byli kompletnie pijani. Jeden z nich miał 3 promile alkoholu w organizmie, a drugi ponad 2. „Sprawcy usłyszeli zarzuty złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych i obrazy uczuć religijnych. Jeden z nich tłumaczył się, że krzyż pomylił ze ścianą. Za te przestępstwa grozi do 2 lat więzienia” – dodaje policja w komunikacie.
Proboszcz oburzony „barbarzyństwem” i „zdeprawowanym pokoleniem”
„Kurier Lubelski” rozmawiał z księdzem Jackiem Wargockim, proboszczem parafii, w której doszło do incydentu. – Mam 64 lata, a 39 jestem księdzem. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego barbarzyństwa, tak zdeprawowanego młodego pokolenia. To są efekty tego, co się teraz dzieje w naszym kraju – dewastowania kościołów i wszystkiego, co święte. Dokąd myśmy zabrnęli? – oburzał się duchowny.
Lokalni dziennikarze rozmawiali również z mieszkańcami osiedla, na którym stoi parafia. Jak czytamy, wszyscy byli zszokowani incydentem. „Niektórzy są przekonani, że sprawcy musieli być pod wpływem narkotyków i nie być świadomi swoich czynów. Pan Jerzy ich »głupotę« zrzuca na młodość i uleganie wpływom. Pani Beata, mimo że nie praktykuje, przyjęła twarde stanowisko – nikt nie ma prawa tak znieważać symboli religijnych” – czytamy dalej.
Natomiast kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie i rzecznik prasowy Archidiecezji Lubelskiej ks. Adam Jaszcz podzielił opinię proboszcza. – Nie mam wątpliwości, że atmosfera szerzenia nienawiści wobec Kościoła wpływa na zachowania osób podatnych na manipulację i ulegających modzie, w której każda forma agresji wobec Kościoła jest usprawiedliwiona. Już kilka lat temu przekroczono granicę między uzasadnioną krytyką a wulgarnym barbarzyństwem – stwierdził.
Czytaj też:
Proboszcz postawił na cmentarzu płatną pompę do wody. „Ośmieszanie parafii”