Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że wnioski w tej sprawie są już formułowane. Kobieta ma troje niepełnoletnich dzieci, w tym 13-letnią córkę, która brała udział w zajściu.
14-latka porwana i zgwałcona
Do zdarzenia doszło w piątek 24 lipca około godz. 15.30. Sprzed supermarketu w Poznaniu na oczach matki porwano samochodem 14-letnią dziewczynę. Po około dwóch godzinach policjanci odnaleźli nastolatkę w Złotnikach koło Poznania. 39-letnia kobieta i 17-latek zostali w tej sprawie przesłuchani i usłyszeli zarzuty uprowadzenia, stosowania przemocy, gwałtu oraz utrwalenia przy pomocy telefonu treści o charakterze seksualnym. W poniedziałek oboje zostali tymczasowo aresztowani. Sąd rodzinny zajmie się także dziewczynami w wieku 13 i 14 lat oraz 14-letnim chłopakiem, którzy też uczestniczyli w porwaniu.
Ofiara znała swoich porywaczy. — Miała częściowo ogoloną głowę, zgolone brwi. Sprawcy rozebrali ją do naga i przypalali papierosami. Zmuszano ją też do wykonania tzw. innej czynności seksualnej — przekazał mediom Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. – Ona aktualnie przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy, a policjanci gromadzą dokumentację procesową, która pozwoli podjąć dalsze decyzje. Można się spodziewać w stosunku do osób dorosłych, odpowiadających karnie, zarzutów, a jeśli chodzi o nieletnich, na pewno dokumenty trafią do sądu rodzinnego – powiedział.
„Dług za e-papierosa – 20 zł”
Prokurator Wawrzyniak, pytany o motyw działania podejrzanych, powiedział, że „był to rzekomy dług za e-papierosa – 20 zł”. – Córka podejrzanej domagała się zwrotu tych pieniędzy. Dodatkowo podejrzana podczas składania wyjaśnień oświadczyła, że chciała też ukarać tę pokrzywdzoną dziewczynką – a to ukaranie miało – według podejrzanej – wynikać z tego, że ta pokrzywdzona dziewczynka nazwała podejrzaną w sposób wulgarny – przekazał.
Czytaj też:
Porwano i torturowano 14-latkę. Powodem jedno słowo i spalona grzałka e-papierosa?