Sąd nakazał przywrócenie sędziego Gąciarka do pracy. Minęło 50 dni, reakcji nie ma

Sąd nakazał przywrócenie sędziego Gąciarka do pracy. Minęło 50 dni, reakcji nie ma

Sędzia Piotr Gąciarek
Sędzia Piotr Gąciarek Źródło: Newspix.pl / ABACA
Sędzia Piotr Gąciarek w ubiegłym roku został zawieszony w wykonywaniu obowiązków przez nieuznawaną i nieistniejącą już Izbę Dyscyplinarną. Mimo nakazu przywrócenia go do pracy, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie zwleka z tym już 50 dni.

Piotr Gąciarek zawieszony został za to, że odmówił sądzenia w składzie razem z nominatem obsadzonej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. Od listopada 2021 roku walczy o przywrócenie do obowiązków i 10 czerwca 2022 roku otrzymał korzystny werdykt warszawskiego Sądu Rejonowego Praga Południe w tej sprawie. Postanowienia nakazującego niezwłoczne przywrócenie go do obowiązków służbowych sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie nie wykonuje jednak prezes tego sądu.

Prezes Joanna Przanowska-Tomaszek decyzję w sprawie Gąciarka otrzymała 6 lipca. Zażądała uzupełnienia dokumentów i otrzymała je przed dwoma tygodniami. Od tamtej pory w sprawie nic się nie dzieje. Sędzia Piotr Gąciarek już od 50 dni mógłby pracować, jednak wciąż nie może tego robić. – Ja się poddawać nie zamierzam — zapewniał w rozmowie z Onetem. Zapowiedział, że złoży pismo wzywające prezes SO w Warszawie do wykonania postanowienia. Jeżeli dalej nic się nie stanie, może nawet wystąpić o nałożenie grzywny na urzędniczkę.

— Kluczowe jest tutaj to, że taką grzywnę płaci nie Skarb Państwa, ale osobiście ten lub ta, która nie wykonuje postanowienia sądu, czyli jego prezes — podkreślał sędzia Gąciarek. Zaznaczał jednak, że jego celem nie jest „rujnowanie pani prezes”, a jedynie „skłonienie jej do przestrzegania prawa”. Jako ostateczność wymienia podejrzenie o przestępstwo niedopełnienia obowiązków z art. 231 kodeksu karnego i złożenie doniesienia do prokuratury.

— To jednak ostateczność. Tym bardziej że ja wciąż wierzę, że prezes warszawskiego SO wykona postanowienie sądu i pozwoli mi wrócić do orzekania. Wierzę, że pod uwagę weźmie dobro obywateli, interes sądu i interes wymiaru sprawiedliwości, a nie interes ministra sprawiedliwości, którego rzecznicy dyscyplinarni doprowadzili do tego, że od listopada 2021 r. nie mogę pełnić służby sędziowskiej – podkreślał sędzia Gąciarek na łamach Onetu.

Czytaj też:
Czerwona pajęczyna bis. Bugaj dla „Wprost”: PiS nie zrealizował najważniejszej obietnicy

Źródło: Onet.pl