Pod koniec czerwca Sejm uchwalił nowelizacje Ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której m.in. została zlikwidowana Izba Dyscyplinarna SN, którą zastąpiła Izba Odpowiedzialności zawodowej.
Spór w kwestii praworządności miał zakończyć się
Wejście aktu prawnego w życie nastąpiło 15 lipca. Wydawało się, że spór na linii Warszawa-Bruksela w kwestii praworządności został zażegnany, a wypłata unijnych funduszy dla naszego kraju na Krajowy Plan Odbudowy zostanie odblokowana.
Tym bardziej, że z obu stron płynęły sygnały, że zmiany we wspomnianej ustawie były przedmiotem długich negocjacji. Jednak we wtorek, 26 lipca, w „Dzienniku Gazecie Prawnej” ukazał się wywiad z Ursulą von Leyen, który rozwiał wszelkie wątpliwości w tej sprawie.
Dlaczego blokada wypłaty środków na KPO została utrzymana?
Przewodnicząca Komisji Europejskiej oświadczyła, że środki na KPO jednak nie zostaną wypłacone, gdyż tzw. kamienie milowe w kwestii praworządności nie zostały wypełnione.
Jako główne przyczyny utrzymania blokady wskazała niewystarczające zreformowanie systemu środków dyscyplinarnych sędziów oraz nieprzywrócenie do orzekania zawieszonych sędziów.
– Nowe prawo jest ważnym krokiem. Jednak z naszej wstępnej oceny wynika, że nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tę kwestię należy rozwiązać, aby spełnić warunki przyznania środków z KPO i umożliwić komisji uruchomienie pierwszej płatności – tłumaczyła szefowa Komisji Europejskiej.
„Tak jak postępuje się wobec tego, kto gra nieczystymi kartami”
Jeszcze tego samego dnia, gdy ukazał się wywiad, do słów von der Leyen odniósł się na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Przekonywał, że podczas wizyty w Polsce na początku czerwca von der Leyen wyrażała zadowolenie ze zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym i twierdziła, że dają one podstawę do uruchomienia środków na KPO. Jego zdaniem, spełnienie żądań Komisji Europejskiej spowoduje anarchizację w polskich sądach.
– Jeśli te kolejne żądania się potwierdzą, to mamy do czynienia z wielkim skandalem. Komisja ujawnia wilczy apetyt, stawiając Polsce nowe warunki. Dlatego odpowiedź polskiego rządu powinna być asertywna, tak jak postępuje się wobec tego, kto gra nieczystymi kartami. To musi być twarda polityka w odpowiedzi na tego rodzaju agresję ze strony KE i głównego państwa, które pociąga za sznurki – skomentował Ziobro.
„Ponoć wielki sukces polityczny Prawa i Sprawiedliwości”
Do sporu na linii Warszawa-Bruksela odniósł się na Twitterze Radosław Sikorski, europoseł z ramienia Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że rząd Zjednoczonej Prawicy poparł wybór Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Do wpisu załączył stosowną okładkę „Gazety Polskiej Codziennie” z lipca 2019 r.
„Nieśmiało przypominam, że wybór Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej był ponoć wielkim sukcesem politycznym Prawa i Sprawiedliwości, póki co ich jedynym w Europarlamencie. Aby ją wybrać i zatrzymać diabła Fransa Timmermansa rząd *** [chodzi o PiS, zapis odnosi się do wulgarnego hasła wymierzonego w te partię – red.] poświęcił miliardy euro więcej na fundusz solidarności energetycznej” – napisał były minister obrony narodowej i były minister spraw zagranicznych.
Timmermans ostro krytykował Polskę w kwestii praworządności
Przypomnijmy, że Frans Timmermans pełnił w latach 2014-2019 funkcję unijnego komisarza ds. lepszej regulacji, rządów prawa i Karty Praw Podstawowych. Pochodzący z Holandii polityk był w naszym kraju znany przede wszystkim z ostrej krytyki rządu Zjednoczonej Prawicy.
– Walczyłem z obecnym polskim rządem przez ostatnie trzy lata, ponieważ wierzę, że Polska zasługuje na niezależny system sprawiedliwości, system sądownictwa, niezależny od politycznych wpływów, oraz ponieważ wiem, że przeważająca większość polskiego społeczeństwa zgadza się ze mną – mówił Timmermans podczas wizyty w Warszawie w maju 2019 r., gdy kandydował na szefa KE.
Czytaj też:
Ostra wymiana zdań między Warchołem a Giertychem. „Pozwałbym cię łgarzu i oszczerco”