W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie w sobotę trwa kongres Samoobrony; bierze w nim udział około tysiąca delegatów i zaproszonych gości.
W przemówieniu Andrzeja Leppera pojawiły się akcenty "martyrologiczne". Jak twierdził, to właśnie Samoobrona "miała odwagę powiedzieć +nie+ liberałom, powiedzieć +stop+ grabieży Polski i niszczeniu naszego kraju". Żadna partia w ostatnich 17 latach nie była też - zdaniem szefa Samoobrony - tak prześladowana i nie wycierpiała tak wiele, jak Samoobrona.
Wicepremioer odniósł się też do tak krytykowanego przez niego jeszcze kilka lat temu czlonkostwa w Uniii Europejskiej. - Nie chcemy wystąpić z Unii Europejskiej - mówił tym razem Lepper - ale robimy wszystko w Brukseli, aby poprawić warunki polskiego członkostwa. "Chcemy naprawić błędy tych, którzy na kolanach prowadzili Polskę do Unii Europejskiej" - mówił. Zarzucił Leszkowi Millerowi, Jarosławowi Kalinowskiemu i Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, że podczas negocjacji z UE zgodzili się na "nierówne, niepartnerskie" warunki obecności Polski w Unii. Mówił też, że pomimo iż priorytetami obecnego rządu są rolnictwo i budownictwo, "sytuacja w rolnictwie jest najcięższa". Właśnie przez złe warunki, na jakich Polska przystąpiła do UE. - Polski rolnik otrzymuje najmniejsze dopłaty do produkcji. Niemcy - mówił - na jeden hektar użytków rolnych otrzymują 215 euro, a Polska - 51 euro.
Polemizował z opinią, że opracowany na najbliższe 7 lat program rozwoju obszarów wiejskich będzie ogromny zastrzykiem pieniędzy dla polskiego rolnictwa. "Pomoc Unii dla polskiego rolnika to fałsz, kłamstwo i oszustwo" - podkreśli Lepper.
Lepper przekonywał zebranych, że to jego resort ma najlepsze osiągnięcia w wykorzystywaniu funduszy unijnych. "Dopiero ostre działania personalne i kadrowe spowodowały, że ministerstwo ruszyło do przodu, wykorzystujemy każdą pomoc" - powiedział.
Wicepremier wypowiedział się też przeciwko przedłużaniu polskiej misji w Iraku na 2008 rok Podkreślił, że Samoobrona ma odrębne zdanie od PiS w tej sprawie. Jego zdaniem, Polska nie odnosi żadnych korzyści w związku z wysyłaniem żołnierzy do Iraku i Afganistanu.
Podkreślił też, że jedynie koalicja Samoobrony, PiS i LPR daje Polsce szanse na dalszy rozwój; ta koalicja jest potrzebna "na co najmniej 5 kadencji". Mówił też, że postępuje zbliżenie programowe między koalicjantami, ale spotyka się to z coraz większymi oczekiwaniami społecznymi. "Obywatele nie odczuwają w kieszeniach wzrostu gospodarczego" - przestrzegał.
Przyznał, że kształt przyszłorocznego budżetu będzie dla koalicji dużym wyzwaniem. "Te pieniądze nie mogą być przejedzone, ale nie mogą być też liberalnie podzielone" - podkreślił. "To musi być budżet prorodziny, prospołeczny, prosocjalny, prorolniczy" - dodał. "Naszym hasłem zawsze będzie człowiek, rodzina, praca i godne życie" - zapowiedział Lepper, kończąc swoje blisko godzinne wystąpienie w Sali Kongresowej.
pap, em