Wierni z Pacanowa mają dość swojego proboszcza. „Taki ksiądz to nie ksiądz, tylko szatan”

Wierni z Pacanowa mają dość swojego proboszcza. „Taki ksiądz to nie ksiądz, tylko szatan”

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Wierni z Pacanowa oskarżają tamtejszego proboszcza o mobbing, zastraszanie i poniżanie. „Taki ksiądz to nie ksiądz, tylko szatan” – mówią. Sprawę opisuje tygodnik „Polityka”.

Ks. Leszek Domagała jest proboszczem w bazylice pw. św. Marcina w Pacanowie od 12 lat. Część wiernych uważa, że duchowny „terroryzuje miasto i jego mieszkańców”. Z relacji tygodnika „Polityka” wynika, że grupa osób sprzeciwiających się proboszczowi chciała się z nim „rozmówić” po mszy w ostatnią niedzielę lipca. Wtedy „doszło do kłótni”. Ksiądz domagał się, by wierni opuścili zakrystię i groził wezwaniem policji.

„Wierni czują się zastraszani, poniżani, manipulowani”

„Lista zarzutów wobec duchownego jest długa. Wierni czują się zastraszani, poniżani, manipulowani. Uważają, że ksiądz wykorzystuje swoją pozycję, żeby się nad nimi znęcać” – czytamy.

„Kościelnego naszego w twarz uderzył przy ludziach. Kogoś innego poszarpał w kościele. Ile razy groził, że kogoś pobije, to już nie zliczę. Na Białorusi wcześniej służył, nim do nas dotarł, to pewnie nauczył się takich metod od dyktatora” – mówi w rozmowie z „Polityką” jeden z wiernych. „Był u matki po kolędzie. Kobieta, ponad 90 lat, bogobojna, a on się do niej odzywał, jakby grał w „Kiepskich”: babka przestanie gadać, babka nic nie rozumie” – relacjonuje inny. Mieszkańcy Pacanowa zarzucają też księdzu, że „ministrantów z kościoła przepędził” i nie informuje, na co przeznacza parafialne pieniądze.

Kuria zna sprawę

Wierni poskarżyli się na zachowanie proboszcza biskupowi kieleckiemu. Kuria poinformowała, że przeprowadzono rozmowę z ks. Domagałą i wezwano go do pojednania. „Później grzmiał z ambony, że nikt go tu nie ruszy, bo dużo pieniędzy zarabia dla biskupa. A jak dalej będziemy się skarżyć, to skończy się tak, że nam kościół zamkną” – mówi rozmówca „Polityki”.

Kanclerz kurii ks. Adam Perz przyznał w rozmowie z tygodnikiem, że dotarły do nich pewne sygnały, które są obecnie weryfikowane. „Czas urlopowy nie sprzyja też podejmowaniu decyzji” – dodał. Z kolei ks. Domagała nie odniósł się do zarzutów stawianych mu przez wiernych.

Czytaj też:
Awantura na poczcie. Nowe ustalenia „Wprost”: Cieślak regularnie bywał w gabinecie Kaczyńskiego

Źródło: Polityka.pl