Finał śledztwa w sprawie kard. Dziwisza. Decyzja zapadła kilka dni przed przełomową uchwałą Sądu Najwyższego

Finał śledztwa w sprawie kard. Dziwisza. Decyzja zapadła kilka dni przed przełomową uchwałą Sądu Najwyższego

Kardynał Stanisław Dziwisz
Kardynał Stanisław Dziwisz Źródło: Shutterstock / praszkiewicz
Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w zachowaniu byłego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza – dowiedział się Onet. Portal zwraca uwagę, że decyzja zapadła kilka dni przed przełomową uchwałą Sądu Najwyższego w sprawie biskupów, którzy tuszowali przed laty przypadki pedofilii w Kościele.

Kardynał Stanisław Dziwisz znalazł się pod ostrzałem po premierze głośnego filmu Marcina Gutowskiego „Don Stanislao”. Przedstawiono w nim historię podwładnego metropolity – ks. Stefana D., oskarżonego o molestowanie seksualne jednego z chłopców. Ksiądz zniknął z parafii i został odesłany na urlop, a następnie został przeniesiony do innej parafii. Rodzina poszkodowanego nie została poinformowana o szczegółach sprawy i nie wiadomo było, czy kard. Dziwisz zgłosił sprawę organom ścigania.

Sprawa kardynała Dziwisza

Po zawiadomieniu Państwowej Komisji ds. Pedofilii prokuratorzy sprawdzali, czy były metropolita krakowski zataił informacje o popełnieniu przestępstwa przez duchownego i czy można to kwalifikować jako przestępstwo. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w kwietniu tego roku, a prowadziła je  Rejonowa Kraków-Krowodrza. 29 czerwca – jak dowiedział się Onet – zostało ono zakończone prawomocnym umorzeniem. Śledczy stwierdzili, że czyn zarzucany kard. Dziwiszowi „nie zawiera znamion czynu zabronionego”.

Z kolei w październiku 2021 r. prokuratura w Żywcu odmówiła wszczęcia śledztwa m.in. wobec kard. Dziwisza ws. wykorzystywania Janusza Szymika przez księdza pedofila oraz wiedzy, którą na ten temat posiadali hierarchowie Kościoła.

Obowiązek zgłoszenia przestępstwa od 2017 r.

„Najnowsza decyzja prokuratury nie świadczy o tym, że kard. Dziwisz przed laty nie ukrywał wiedzy o możliwym przestępstwie swojego podwładnego, ale, że jej zatajenie nie było wtedy karalne” – zwraca uwagę Onet. Dopiero od 2017 r. każda osoba, dysponująca wiedzą o popełnieniu przestępstwa na szkodę małoletniego, ma prawny obowiązek zgłoszenia tego organom ścigania. Za niezawiadomienie śledczych grozi pozbawienia wolności do trzech lat. Wcześniej istniał tylko obowiązek moralny.

Przełomowa uchwała Sądu Najwyższego

Onet zwraca też uwagę, ze decyzja o umorzeniu postępowania zapadła kilka dni przed uchwałą Sądu Najwyższego, który stwierdził, że biskupi, którzy tuszowali przed laty przypadki pedofilii w Kościele, mogą zostać postawieni przed sądem.

Czytaj też:
Nuncjatura Apostolska poinformowała o ustaleniach Watykanu ws. kard. Dziwisza

Źródło: Onet.pl/Wprost.pl