21-latka w lipcu wybrała się z przyjaciółmi na wymarzone wakacje do Turcji. Mieszkanka Rybnika wylądowała jednak w szpitalu w Bodrum w bardzo ciężkim stanie. Bliscy Marceliny założyli w sieci zbiórkę, aby pokryć koszty specjalistycznego transportu i sprowadzić Polkę do kraju. W momencie zakładania zbiórki koszty wyniosły 330 tys. złotych, a każdy następny dzień powodował wzrost wydatków o kolejne 25 tys. zł.
Rodzina 21-latki chciała, aby mieszkanka Rybnika przeszła operacje w Polsce. Pod koniec lipca udało się sprowadzić Marcelinę do Polski. Internautom błyskawicznie udało się zebrać 100 tys. zł na transport 21-latki. Obecnie zbierane są środki na leczenie kobiety. Bliscy mieszkanki Rybnika w zbiórce zaznaczyli, że Marcelina „nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności uległa wypadkowi”. Tureckie media przedstawiają jednak bardziej dramatyczną wersję wydarzeń.
Tragedia Polki w Turcji. Została zgwałcona i wyrzucona z trzeciego piętra?
Portal Bodrum Haber Merkezi poinformował, że Polka została pobita przez swojego 26-letniego znajomego i wykorzystana seksualnie, a następnie wyrzucona z trzeciego piętra balkonu. W szpitalu u 21-latki stwierdzono obrażenia narządów płciowych. Mieszkanka Rybnika miała też doznać złamania miednicy i kostki. Prawdopodobnie doszło u niej również do śmierci mózgu.
26-latek, z którym Marcelina spędzała wakacje, miał zostać aresztowany i osadzony w więzieniu pod zarzutem dokonania napaści na tle seksualnym i celowego zranienia. Doniesienia potwierdził dla portalu rybnik.dlawas.info turecki dziennikarz. Tureckie media wskazywały również, że Polka miała pić z 26-latkiem alkohol, a potem się z nim pokłócić. Po tym doszło do tragedii. Rodzina mieszkanki Rybnika nie chce komentować sprawy. MSZ w oświadczeniu dodało, że nie będzie udzielać informacji.
Czytaj też:
Rodzice nie chcą odłączenia 12-latka od aparatury podtrzymującej życie. Sąd jest innego zdania