– Jeśli ktoś patrzy z zewnątrz, to wydaje mu się, że policja jest jedną z najbardziej dowartościowanych służb w tym kraju. Zdjęcia i różnego rodzaju uroczystości, gdzie w świetle kamer grzeje się dowództwo policji, zasłania obraz tego, co naprawdę mamy w środku. Etos policji został sprowadzony do ochrony partyjnych wieców– mówi nam policjant, który do służby przyszedł na początku lat 90.
– Społeczeństwo nie szanuje naszej służby. Wielokrotnie zdarzają się wyzwiska, plucia, popychania. Ludzie mają tego dość. Nie chcą pracować w takich warunkach – dodaje chor. Seweryn Piasecki, przewodniczący Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego „Konfederacja Pracy” w straży granicznej.
Jeszcze w styczniu Komenda Główna Policji chwaliła się na swojej stronie internetowej:
„W polskiej Policji służy obecnie 100 557 policjantów. To najlepszy wynik od kilkunastu lat, a liczba przyjęć do Policji w 2021 roku była wyższa o 2 631 niż odejść. To świadczy m.in. o tym, że służba w Policji cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, a pion doboru właściwie wywiązuje się z nałożonych zadań”.
Z tego samego artykułu można się dowiedzieć, że sugestie mówiące o tym, że policja boryka się z brakami kadrowymi, nie są prawdziwe. „Liczba kandydatów do służby w Policji jest i była duża” – czytamy dalej w artykule na stronie policji.
– Statystycznie im się będzie wszystko zgadzać. Cyframi łatwo się żongluje
– odpowiada nasz rozmówca z policji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.