W poniedziałek 1 sierpnia 10-latek z Rawy Mazowieckiej uciekł z domu. Towarzyszył mu 15-letni przyrodni brat, który na co dzień mieszka w domu dziecka. Ojciec młodszego chłopca zgłosił zaginięcie następnego dnia. Przełom nastąpił w środę.
– Policjanci z rawskiej komendy prowadzili zakrojone na szeroką skalę działania poszukiwawcze. Patrolowali drogi oraz tereny leśne, również przy wsparciu śmigłowca policyjnego. 3 sierpnia od wczesnych godzin porannych kontynuowali poszukiwania przy wsparciu policjantów z grupy SPEED oraz drona – powiedziała mł. asp. Agata Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Szczęśliwy finał poszukiwań
Patrolując okolice za pomocą drona, kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania 10-latka, funkcjonariusze zauważyli przemieszczającego się drogą leśną zielonego opla. – Przeczucie nie myliło policjantów. Początkowo kierujący oplem 15-latek nie chciał zatrzymać auta, jednak po przejechaniu kilkuset metrów zastosował się do sygnałów wydawanych przez rawskich policjantów. Chłopcy cali i zdrowi zakończyli swoją „przygodę” – powiedziała policjantka. O dalszym losie chłopców zadecyduje sąd rodzinny.
Czytaj też:
List gończy za 25-letnią Sandrą. Miała znęcać się nad najbliższymi