Wymiana „ciosów” między Godek a Staśko trwa. „Chyba ją popi**doliło” vs. „Maja już się denerwuje”

Wymiana „ciosów” między Godek a Staśko trwa. „Chyba ją popi**doliło” vs. „Maja już się denerwuje”

Kaja Godek
Kaja Godek Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/FOTONEWS/NEWSPIX.PL
Założycielka antyaborcyjnej Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek zaproponowała, by Maja Staśko zmierzyła się z nią na strzelnicy. „chyba ją „popi**doliło” – napisała na swoim Instagramie lewicowa aktywistka, która we wrześniu będzie walczyć w gali MMA. To ona jako pierwsza wyznała, że chciałaby zmierzyć się na ringu z Kają Godek.

Lewicowa aktywistka i publicystka Maja Staśko już w kwietniu tego roku w naszym podcaście „Wprost Przeciwnie” ujawniła, że jest kuszona ofertami z celebryckich federacji MMA. W środę 3 sierpnia w końcu poznaliśmy jej wybór – Staśko zawalczy w High League, jednej z dwóch największych federacji freak fightowych w Polsce. Tłumaczy, że wejście do oktagonu umożliwi jej nie tylko zdobycie dużych kwot na ważne cele społeczne, ale także pomoże nagłośnić oraz wypromować pozarządowe organizacje pomocowe.

Niedawno zdradziła też, z kim chciałaby się zmierzyć. „Moi wymarzeni rywale to raczej osoby ze świata polityczno-społecznego, bo ja też jestem taką osobą. Na myśl przychodzi mi Magdalena Ogórek czy Kaja Godek. Z nimi chętnie bym zawalczyła” – powiedziała Staśko portalowi Vibez.

Zareagowała na to Kaja Godek z antyaborcyjnej Fundacji Życie i Rodzina. „Jakaś Maja Staśko wyznała plotkarskiemu portalowi, że chciałaby się ze mną zmierzyć w pojedynku MMA. Mam lepszy pomysł. Porywalizujmy na strzelnicy. Słyszę, że Maja zbiera przy okazji pieniądze na jej zdaniem szczytne cele. Na strzelnicy mogłaby pozbierać na wsparcie jakiejś akcji na rzecz prawa obywateli do posiadania i noszenia broni. Prawa niereglamentowanego, uznanego stosowną ustawą lub może nawet - wzorem USA - wpisanego do Konstytucji? Bez błagania o pozwolenia dla »sportowców« i »kolekcjonerów«, bez rejestrów kto ma w domu jaką broń, bo to niebezpieczne, gdy wróg zechce poznać potencjał obronny kraju” – napisała Kaja Godek na Facebooku, dołączając do wpisu swoje zdjęcie ze strzelnicy i podpisała „cool”.

Aktywistka antyaborcyjna dodała przy tym, że „prawo do życia to także prawo do obrony życia – swojego i najbliższych – gdy zdarzy się, że zagrozi mu przestępca. Posiadanie i noszenie broni jest szczególnie ważne dla kobiet, bo to one – słabsze fizycznie od mężczyzn – są szczególnie zagrożone (…)”. Swój wpis zakończyła pytaniem: „Prawda, Maju?”.

Maja Staśko odpowiada Kai Godek: Osoby „pro-life” są za zabijaniem

Do tego apelu Maja Staśko odniosła się na swoim koncie na Instagramie. Zdjęcie Kai Godek opatrzyła dużym podpisem: „Kaja Godek chce się ze mną pojedynkować na strzelnicy, by broń była dostępna bez kontroli. Chyba ją popi**doliło”.

W swoim wpisie aktywistka napisała, że w czasie, gdy Kaja Godek wyzywa ją na pojedynek, „w USA kolejne osoby giną rozstrzeliwane w masowych strzelaninach, także w szkołach”. Dodała, że „dostęp do broni zabija dzieciaki. A ludzie deklarujący się jako „za życiem” z radością popierają brak kontroli nad śmiercionośną bronią i skazywanie ludzi na morderstwa”. Pisała też, że „prawo do ochrony życia, to jak zaznacza Godek, prawo do SWOJEGO życia”. „Czyżby Kaja Godek stała się właśnie orędowniczką aborcji, która pozwala ochronić swoje życie i o nim zdecydować?” – pytała.

Na odpowiedź Kai Godek nie trzeba było długo czekać. „Ojojoj!!! Ta Maja już się denerwuje, że broń palna jest be! I że ochrona dzieci od poczęcia też niedobra, ojej, jaka straszna i niedobra! Taka to lewacka logika: użyć broni wobec agresora, który popełnia przestępstwo – tego lewicowe działaczki nie zniosą. Za to zabić bezbronne i niewinne dziecko w łonie matki to już można. I można udawać działaczkę antyprzemocową bijąc się przed kamerami za pieniądze. Dałaś się złapać, Maju” – pisała.

Czytaj też:
Maja Staśko we „Wprost Przeciwnie”: Chciałabym się zmierzyć w klatce z Magdaleną Ogórek

Źródło: WPROST.pl