Na łamach „Newsweeka” były kleryk Andrzej Pogorzelski oskarżył biskupa świdnickiego Marka Mendyka o molestowanie seksualne. Miało do tego dojść, gdy miał osiem lat, a duchowny był zwykłym księdzem. „Byłem chory na świnkę, która przeszła w zapalenie opon mózgowych. Stan był tak ciężki, że rodzina postanowiła wezwać księdza z ostatnim namaszczeniem. Pochodził z naszej parafii, mieszkał w Głuszycy. Moi rodzice pracowali w jednej firmie z jego bratem. Siostra księdza była katechetką w szkole. Po prostu znajomy ksiądz. Nazywał się Marek Mendyk” – powiedział Pogorzelski w wywiadzie dla tygodnika.
Biskup Mendyk oskarżony o molestowanie
„Byliśmy sami w sali szpitalnej. Pytał mnie o różne rzeczy, jak się czuję, czego się boję. W końcu złapał moją rękę w swoją i przysunął mi do majtek. Zaczął mnie dotykać. Zawstydziłem się, schowałem głowę w poduszkę, a on mówił, że było źle, bardzo źle, ale będzie dobrze. Teraz będzie już dobrze, ale muszę być dobrym chłopcem i wszystko zatrzymać dla siebie, bo to może wrócić” – relacjonuje mężczyzna. 38-latek wyjaśnił w rozmowie z gazetą, że choć sprawa się już przedawniła, to zdecydował się teraz złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Reakcja hierarchy: To kłamstwa
Biskup Mendyk odniósł się do oskarżeń w oświadczeniu, które zostało opublikowane na stronie internetowej diecezji świdnickiej. Hierarcha napisał w nim, że postawiony mu zarzut jest „nieprawdą”. „Nie godzę się, aby kłamstwa, pomówienia formułowane pod moim adresem były także powielane przez inne media. Całą sprawę przekazuję odpowiednim prawnikom, a od Pana, który – być może pod wpływem innych – formułował takie oskarżenia, żądam publicznego przeproszenia” – oświadczył biskup.
Mendyk przekazał też, że w związku z kierowanym wobec niego „publicznym oskarżeniem” zwrócił się do metropolity wrocławskiego „z pisemną prośbą o podjęcie przewidzianych prawem kanonicznym działań, mających na celu zbadanie i wyjaśnienie sprawy” oraz, że poinformował o sprawie Nuncjaturę Apostolską w Polsce. „Ponownie oświadczam, że formułowany wobec mnie zarzut jest nieprawdą. Równocześnie deklaruję pełną gotowość współpracy z władzami kościelnymi oraz organami państwowymi w celu wyjaśnienia zarzutu” – zaznaczył biskup.
Czytaj też:
Przyjaciel papieża molestował seksualnie księży. „Trudny sprawdzian dla Franciszka”