Przypomnijmy: latem ubiegłego roku reżim Aleksandra Łukaszenki wywołał sztuczny kryzys migracyjny na granicy z naszym krajem, a także w mniejszym stopniu na granicy z Litwą i Łotwą.
Zapora na granicy z Białorusią będzie w pełni gotowa na jesieni
Na Białoruś przybywały samoloty z migrantami, głównie z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki, którym obiecywano łatwe i nielegalne przedostanie się na teren Unii Europejskiej przez tzw. zieloną granicę.
Aby przeciwdziałać temu procederowi, władze Polski podjęły decyzję o budowie długiej na 187 km zapory wzdłuż granicy z Białorusią. Składa się ona z wysokich na 5 m przęseł, zwieńczonych zwojami drutu ostrzowego. Zgodnie z planem, jej budowa zakończyła się w czerwcu.
Bariera będzie wyposażona w system kamer i czujników, które zaalarmują Straż Graniczną o próbie sforsowania. Montaż urządzeń elektronicznych już trwa i powinien zakończyć się jesienią.
„Dziś, dzięki zaporze, mamy już zupełnie inny ruch”
W środę, 10 sierpnia, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik udzielił wywiadu telewizji „Republika”, w którym ocenił, że zapora już teraz spełnia swoją funkcję.
- Bariera jest bardzo istotnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa naszej wschodniej granicy. Chciałbym, żeby sobie państwo przypomnieli, co się działo rok temu, kiedy wojsko stawiało ten płot z drutu żyletkowego, kiedy mieliśmy kilkaset prób dziennie forsowania granicy. Nawet do 800 osób dziennie (...) Dziś, dzięki zaporze, mamy już zupełnie inny ruch – tłumaczył Wąsik.
„Rok temu przyjeżdżali przez Mińsk, teraz jest to Moskwa”
Wiceminister odniósł się także do ostatnich doniesień o nieskuteczności zapory. Chodzi o zdjęcia i filmy, które mają dokumentować podkopy pod konstrukcją ze stalowych przęseł.
Zdaniem Wąsika, te publikacje pochodzą w większości od białoruskich służb, a skutecznych prób sforsowania zapory mogło być najwyżej kilka.
- Służby białoruskie próbują pokazać nieskuteczność tej zapory. Pokazują te podkopy, przesyłają na polską stronę te filmy. Na polskim Twitterze jacyś pożyteczni idioci (...) używają tego do zdyskredytowania tej zapory (...) Chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz – w zasadzie każdy migrant, który pojawia się na granicy białorusko-polskiej, przejeżdża przez Moskwę. Dzisiaj to Moskwa jest tym hubem migranckim. Rok temu przyjeżdżali przez Mińsk, teraz jest to Moskwa - kontynuował Wąsik.
„Możemy sobie wyobrazić, że tamtędy ta droga pójdzie”
W związku z tym został zapytany, czy planuje się budowę zapory także wzdłuż granicy z należącym do Rosji obwodem kaliningradzkim.
Wąsik oświadczył, że planuje się budowę zapory wzdłuż całej granicy wschodniej, ale wyłącznie w formie systemu kamer i czujników.
- Możemy sobie wyobrazić, że tamtędy [przez granicę z obwodem kaliningradzkim – red.] ta droga pójdzie i musimy być na to przygotowani (...) Chcemy zbudować zaporę perymetryczną na całej długości granicy wschodniej. Wydaje się, że jest to rzecz niezbędna w dzisiejszych czasach, gdy migranci stanowią pewien element ataku hybrydowego na państwa Unii Europejskiej. Będzie to narzędzie niezbędne do właściwej ochrony nie tylko Polski, ale całej Unii – zapowiedział Wąsik.
Czytaj też:
Spięcie Ochojskiej i Wąsika ws. sytuacji na granicy z Białorusią. „Pani po prostu kłamie”