Lech Wałęsa poinformował w niedzielę 7 sierpnia swoich obserwatorów za pośrednictwem mediów społecznościowych o pobycie w szpitalu. Były prezydent Polski zamieścił zdjęcie, na którym widać go leżącego na szpitalnym łóżku i podpiętego do kroplówki. Wałęsa nie wyjaśnił, co spowodowało, że musiał trafić do szpitala. Fotografię opatrzył jedynie trzema słowami. „Bywa i tak” – napisał. Internauci natychmiast zaniepokoili się stanem zdrowia byłego przywódcy „Solidarności”.
Poseł Jerzy Borowczak i przyjaciel Wałęsy uspokoił wszystkich niedługo potem na łamach „Super Expressu”, że rozmawiał chwilę wcześniej z noblistą i ten wspominał o rutynowych badaniach w sprawie rozrusznika serca i cukrzycy. Zięć Lecha Wałęsy doprecyzował, że „nastąpiło omdlenie” byłego prezydenta. Pobyt byłego przywódcy „Solidarności” się przeciągał, co zaczęło budzić wątpliwości.
Lech Wałęsa w szpitalu. Najnowsze informacje o stanie zdrowia byłego prezydenta
Borowczak uspokoił jednak w środę, że Wałęsa ma przybywać w szpitalu do końca tygodnia. Noblista podzielił się z internautami nowym zdjęciem. „I jeszcze trochę. Dziękuję za dobre słowa, myśli i modlitwę. Wszystko to się bardzo przyda” – napisał. Dyrektor biura Lecha Wałęsy Marek Kaczmar powiedział „Faktowi”, że u byłego prezydenta pojawiły się „nowe dolegliwości”. Z kolei Wałęsa podczas pobytu w szpitalu ma być osłabiony i niewiele mówić i jeść.
Z kolei w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Kaczmar w czwartek zaznaczył, że byłemu przywódcy Solidarności wrócił apetyt, a badania okazały się w porządku. Kłopoty zdrowotne Wałęsy wynikały z problemów z nerkami. Noblista dostał leki i antybiotyki oraz tlen. Sam Wałęsa opublikował również najnowsze zdjęcie. „Kolejny dzień. Światło w tunelu” – napisał.
Czytaj też:
Lech Wałęsa trafił do szpitala. „Bywa i tak”