Od blisko roku trwa kryzys migracyjny przy granicy polsko-białoruskiej. Z najnowszych informacji przekazanych przez Straż Graniczną wynika, że 18 sierpnia na terytorium Polski próbowało się nielegalnie przedostać 45 cudzoziemców m.in. obywateli Mali, Iraku oraz Senegalu. Aż 17 osób przeszło na stronę polską przez rozlewiska rzeki Wołkuszanka na odcinku ochranianym przez placówkę w Płaskiej. Ponadto służby zatrzymały także kuriera - obywatela Turkmenistanu, który przewoził 2 obywateli Jemenu oraz Syrii.
17 sierpnia do Polski próbowało się nielegalnie przedostać z Białorusi 15 migrantów m.in. z Nigerii, Afganistanu, Etiopii oraz Syrii. Dzień wcześniej odnotowano 42 podobne próby a w ręce funkcjonariuszy Straży Granicznej trafili obywatele m.in. Somalii, Syrii oraz Jemenu. Ponadto zatrzymano także dwie osoby pochodzące z Mołdawii oraz Ukrainy, które przewoziły nielegalnych migrantów.
Kryzys migracyjny na granicy zaostrzy się?
Stanisław Żaryn został zapytany o to, jak obecnie wygląda sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i czy szlak nielegalnej migracji jest aktywny. Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych powiedział, że dzienne liczby nielegalnych prób dostania się do Polski spadają, ale „operacja jest zasilana nowymi migrantami”.
– Przybywają na Białoruś przez Rosję. Są sygnały, że migracja tym szlakiem może ulec wzmożeniu w nadchodzących miesiącach. To zależy od woli politycznej w Moskwie i Mińsku – mówił w Polsat News.
Czytaj też:
Kolejny Polak poszedł w ślady Emila Czeczki? Zastanawiający komunikat białoruskich służb