Do niebezpiecznej sytuacji doszło 18 sierpnia na kąpielisku Lewityn w Pabianicach.
„Wczoraj 18 sierpnia ok. Godz. 18:00 doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Kąpiąca się poza wyznaczonym kąpieliskiem dziewczynka zaczęła się topić i niewiele brakowało by doszło do tragedii. Całe zdarzenie zauważył chłopiec, który wszedł do wody na ratunek i zaalarmował pozostałych plażowiczów. Dzięki szybko przeprowadzonej reanimacji dziewczynkę udało się uratować” – poinformowała Straż Miejska z Pabianic.
Niebezpieczna sytuacja na kąpielisku. 10-latka trafiła do szpitala
Jak informował portal TVN24, dziewczynka na początku bawiła się na strzeżonym kąpielisku. W pewnym momencie odpłynęła jej piłka. Dziecko w pogoni za nią przeszło na teren, gdzie kąpielisko nie jest strzeżone. Później 10-latka najprawdopodobniej straciła grunt pod nogami i zaczęła się topić.
Według relacji portalu plażowicze początkowo nie zorientowali się, że dziecko próbuje się ratować i sądzili, że się bawi. Nie zauważył też tego ojciec dziewczynki. Na pomoc najpierw ruszył jej 12-letni chłopiec. Później zawiadomił o sytuacji dorosłych. Ojciec 10-latki podbiegł do mężczyzny, który wyciągnął córkę z wody i wspólnie przystąpili do reanimacji. W międzyczasie do pomocy włączył się jeden z ratowników.
Dziewczynka spędzi kilka dni w szpitalu. Jej życiu na szczęście nic nie zagraża.
Czytaj też:
Chłopcy pływali w zbiorniku po byłej żwirowni. 15-latek utonął