Rosnące gwałtownie ceny z pewnością spędzają wielu sen z oczu. Eksperci ostrzegają, że w obliczu wojny na Ukrainie, drogich surowców i galopującej inflacji tegoroczna zima pod wieloma względami może być ciężkim okresem. W takich okolicznościach przyjęcie przez rząd górnej granicy możliwych podwyżek cen faktycznie wydaje się niezłą wiadomością. Problem zaczyna się jednak wtedy, kiedy w państwowej telewizji zaczyna być to przedstawiane z przesadną radością.
– Dziś z rządu popłynęły same dobre informacje. Podwyżka za ogrzewanie i ciepłą wodę dla odbiorców indywidualnych nie będzie wyższa niż 40 procent – mówiła w „Wiadomościach” TVP prowadząca program. Internauci, którzy nie dali się przekonać narracji TVP zwracają uwagę, że to wciąż 40 procent. Aktywista Michał Przybyłek pisał wręcz o „bezczelności”, zestawiając powyższą liczbę z waloryzacją emerytur na poziomie 7 proc., minimalnej pensji 7,5 proc., oraz inflacją rzędu około 20 proc.
Na absurd całej sytuacji zwrócił też uwagę m.in. poseł Artur Dziambor z Konfederacji. „Ale rząd ogłaszający tryumfalnie, że podwyżki za ogrzewanie i wodę dla obywateli w tym roku nie przekroczą 40 proc. to nowa jakość w polityce. Jeszcze nigdy nie było sytuacji, w której rząd chwalił się podwyżkami rachunków za życie, jeszcze gratulując sobie za odniesiony sukces” – pisał na Twitterze.
Minister Moskwa zapowiedziała ograniczenie podwyżek
We wtorek 23 sierpnia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniała, że maksymalna podwyżka za ogrzewanie i ciepłą wodę dla odbiorców indywidualnych ciepła systemowego wyniesie 40 proc., co ma przełożyć się na oszczędności rzędu od tysiąca do 4 tysięcy złotych na gospodarstwo domowe w całym sezonie grzewczym.
– Pracowaliśmy nad rozwiązaniami tak, żeby wesprzeć wszystkich odbiorców ciepła. W pierwszej kolejności zajęliśmy się ciepłem systemowym, gdzie jest ciepłownia, która dostarcza nam ciepło za pośrednictwem spółdzielni – mówiła Moskwa. Jak dodawała, 43 proc. odbiorców w Polsce objętych jest ciepłownictwem systemowym.
Czytaj też:
Kuriozalny powód do dumy posła PiS. Pochwalił się, co zrobił z okazji 11. rocznicy ślubu