Dojdzie do bojkotu Ławrowa? Szrot: Należy się spodziewać czegoś w tym rodzaju

Dojdzie do bojkotu Ławrowa? Szrot: Należy się spodziewać czegoś w tym rodzaju

Paweł Szrot
Paweł Szrot Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/FOTONEWS
– Już teraz wiemy, że Władimir Putin nie udaje się na Zgromadzenie Ogólne ONZ. Udaje się minister Ławrow. Myślę, że przywódcy wolnego świata znajdą formułę, żeby go tam odpowiednio przyjąć – mówi Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.

Joanna Miziołek, „Wprost”: Jak Pan minister podsumuje pół roku wojny na Ukrainie, w kontekście zaangażowania prezydenta?

Andrzej Duda był jedynym przywódcą Zachodu, który przed wojną uważał, że Ukraina stawi skuteczny opór Rosji. Stąd jego konsekwentna polityka wspierania dostaw broni, zarówno z Polski, jak i z innych państw NATO. Stąd również jego decyzja o otwarciu granicy dla rodzin ukraińskich obrońców. Prezydent był również pierwszym politykiem, który wezwał do nadania Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej i odegrał bardzo istotną rolę w jego wywalczeniu. Po pół roku krwawej wojny, zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę, odbyła się trzecia wizyta prezydenta w Kijowie. Cały czas zagrożonym bombami, rakietami, mimo że wojska agresorów wycofały się spod tego miasta. Wsparcie Polski i prezydenta osiągnęły znaczący sukces w, bo Ukraina ciągle bardzo dzielnie się broni. Wszystkie nadzieje Rosji na zakończenie wojny w 48 godzin, czy 72, a nawet w tydzień, okazały bezpodstawne.

Czytaj też:
Ukraina jest nie do pokonania. „Tego Putin nie przewidział”

Gdyby USA, Wielka Brytania, Polska nie pomogły Ukrainie, wojna mogłaby się tak szybko skończyć?

Zadałem jeszcze bardziej prowokacyjne pytanie. Załóżmy, że prezydentem w Polsce nie jest Andrzej Duda, a Zjednoczona Prawica nie ma większości parlamentarnej i jest zupełnie inna konfiguracja polityczna oparta na opozycji. Co wtedy? Czy opozycja nie przyjęłaby takiej samej optyki na ten konflikt jak widzimy, w niektórych krajach europejskich? Jak wyglądałoby wtedy wsparcie dla Ukrainy? Czy istniałyby kanały przerzutu sprzętu? Czy Polska przyjęłaby na samym początku trzy miliony uchodźców ukraińskich? To jest pytanie, na które odpowiedzi wolałbym nie weryfikować w rzeczywistości.

Źródło: Wprost