Państwowy Komitet Graniczny Białorusi wystosował komunikat, w którym stwierdzono, że na przejściu granicznym w Brześciu znaleziono przedmiot przypominający ładunek wybuchowy. Rzekoma bomba miała się znajdować w samochodzie z rosyjskimi tablicami rejestracyjnymi.
Bomba na przejściu granicznym w Brześciu?
Jak podają białoruskie służby, podczas kontroli pojazdu patrol graniczny znalazł przedmiot z przewodami o wymiarach 5x9 cm, który był przymocowany do dolnej części samochodu, w pobliżu przedniego fotela pasażera. Kierowcą pojazdu miał być obywatel Rosji, który chciał się dostać na Białoruś z Polski. O sprawie napisały też rosyjskie media. W depeszy prokremlowskiej agencji RIA Novosti przekazano, że na miejsce zostali wezwani saperzy a przejście graniczne w Brześciu zostało tymczasowo zamknięte.
Polskie służby dementują białoruskie doniesienia
Doniesień płynących z Białorusi i Rosji nie potwierdzają polskie służby. – Strona białoruska nie przekazywała polskim strażnikom żadnych informacji o tej sprawie – poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska.
– Ruch po stronie polskiej odbywa się normalnie — dodał w rozmowie z Onetem kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Ponadto zapowiedział, że komendant tego oddziału SG skieruje do Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białorusi pismo z żądaniem wyjaśnienia opisywanej sytuacji.
Czytaj też:
Kolejny Polak uciekł na Białoruś? Ośrodek związany z Łukaszenką ujawnił tożsamość mężczyzny