– Panie pośle, konserwatywny polityk na Campus Polska Przyszłości? (Na wydarzeniu – red.) finansowanym przez fundacje niemieckie, jak mówił poseł Kowalski? – pytał reporter Wirtualnej Polski Klaudiusz Michalec Zbigniewa Girzyńskiego z koła Polskie Sprawy.
– Pan poseł Kowalski ma prawo do własnych opinii i ocen, ja uważam, że warto rozmawiać. Jeżeli jest jakakolwiek strona na naszej scenie politycznej, która mówi, usiądź z nami, porozmawiajmy, bo coś nas boli… Ja mówię: okej – powiedział Girzyński.
Były poseł PiS na Campus Polska Przyszłości. „Było sympatycznie”
– Być może ze stu spraw, które mamy, uda nam się porozumieć tylko w dziesięciu. Ale może w kolejnych dziesięciu przynajmniej zrozumiemy, o co nam chodzi – tłumaczył polityk swoją obecność na Campus Polska Przyszłości. Reporter zapytał, jak przyjęli go uczestnicy wydarzenia, którym nie jest po drodze z poglądami posła.
– Myślę, że bardzo ciepło, z bardzo prostego powodu. Podkreślałem to w trakcie tego spotkania. Nieważne, czy ktoś jest wierzący, czy nie, bardzo mocno przywiązany do tradycji, czy może zakorzeniony w innych tradycjach, to pewna mądrość ludowa „gość w dom, Bóg w dom” wszystkim nam towarzyszy. Od początku wiedziałem, że przyjeżdżając do naszych rodaków, Polaków, którzy mają poglądy nieco inne niż moje, z całą pewnością będzie przyjemnie (…) Było bardzo sympatycznie – mówił Zbigniew Girzyński. Dodał, że jest otwarty na zaproszenia na kolejne edycje Campus Polska Przyszłości.
Zapytany o to, jak koledzy ze Zjednoczonej Prawicy komentowali jego udział w Campusie, odpowiedział: „już dawno przyzwyczaiłem się, że to, co robię w polityce nie zawsze się podoba tym lub innym”. – Zwracam uwagę, by to się podobało ludziom, którzy na mnie głosują. Nie jestem w PiS, budujemy własny projekt, więc opinią się nie przejmuję – dodał. Mówił też, że gdyby ktoś z polityków PiS do niego podszedł i skomentował nieprzychylnie jego obecność na Campusie, odparłby: „Stary, chcesz się ze mną wybrać? Zapraszam!”.
Czytaj też:
Campus Trzaskowskiego. Nitras przerwał relację w TVN24. Przedstawił niespodziewanego gościa