W czwartek, 1 września, w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej zaprezentowano na Zamku Królewskim w Warszawie trzytomowy raport o stratach Polski, które zostały wyrządzone przez okupację niemiecką.
Fachowcy oszacowali straty na ponad 6 bilionów zł
Raport został przygotowany przez zespół specjalistów: historyków, ekonomistów czy rzeczoznawców majątkowych na zlecenie rządu.
Koordynatorem prac był poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk. Z dokonanych wyliczeń wynika, że suma polskich strat w wyniku agresji i okupacji Niemiec wynosi ponad 6 bilionów złotych.
Podczas prezentacji raportu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oświadczył, że rząd Polski będzie domagał się reparacji w takiej kwocie od Niemiec.
„Polska została wyłączona z procesu odszkodowawczego”
Tego samego dnia, we francuskim dzienniku „Le Figaro” ukazał się artykuł „Czas na rozliczenie między Niemcami a Polską”, autorstwa prezesa PiS.
„Polska ma pełne i niepodważalne prawo do poszukiwania i uzyskania odpowiedniego zadośćuczynienia. Polska powinna z tego skorzystać w imię podstawowego poczucia sprawiedliwości, w imię prawdy historycznej, a także w imię prawdziwego polsko-niemieckiego pojednania (...) Jest niedopuszczalne – z punktu widzenia moralności i godności – aby Polska została wyłączona z procesu odszkodowawczego przez Niemcy, podczas gdy siedemdziesiąt innych krajów mogło skorzystać z jakiejś formy odszkodowania” – wyjaśnia Kaczyński.
„Nie było to zgodne z przepisami”
Argumentuje, że wbrew twierdzeniom krytyków Polska nigdy nie zrzekła się prawa do reparacji od Niemiec.
Zdaniem prezesa PiS, decyzja komunistycznych władz Polski z 1953 r. o zrzeczeniu się reparacji – wypłacanych za pośrednictwem Związku Radzieckiego – nie miała podstaw prawnych.
„Jednostronna deklaracja Rady Ministrów (...) nigdy nie została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym ani zarejestrowana we właściwych rejestrach Narodów Zjednoczonych. Co więcej, część środowisk prawniczych twierdzi, że nie było to zgodne z obowiązującymi wówczas przepisami konstytucji. W tym kontekście należy przypomnieć, że Sejm RP w uchwale z dnia 10 września 2004 r. zauważył, że do tej daty Polska nie uzyskała ani odpowiedniej rekompensaty finansowej, ani reparacji za ogromne zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne spowodowane agresją, okupacją i ludobójstwem (popełnionym przez Niemców) oraz utratę niepodległości” – wylicza Kaczyński.
„Zbrodnie Niemców były wyjątkowo okrutne”
Kaczyński nie tylko przekonuje czytelników, że Polska ma zarówno moralne, jak i prawne podstawy do starań o reparacje od Niemiec.
Przypomina również niezwykle okrutny charakter niemieckiej okupacji w Polsce – znacznie gorszy, niż okupacji w krajach zachodniej Europy, w tym we Francji – która pochłonęła życie ok. 6 milionów naszych obywateli.
„Zbrodnie popełnione przez Niemców w Polsce były wyjątkowo okrutne. Od pierwszych dni działań wojennych dokonywano potwornych mordów (m.in. ludzi palono żywcem) i taki stan rzeczy trwał do końca okupacji. Zbrodniom niemieckich urzędników państwowych towarzyszyły te popełnione indywidualnie, takie jak morderstwa czy kradzieże. Równolegle z masowymi mordami prowadzono z pełną premedytacją politykę zagłodzenia polskiego społeczeństwa, prowadzącą do śmierci jednych i pogorszenia stanu zdrowia innych, często w sposób trwały, co miało reperkusje dla przyszłych pokoleń” – pisze Kaczyński.
„Przejaw nieposłuszeństwa podlegał karze śmierci”
W kontekście Holokaustu – czyli niemieckiego planu zagłady europejskich Żydów – zwrócił uwagę, że Polska była jedynym krajem w okupowanej Europie, gdzie za udzielania pomocy Żydom groziła kara śmierci.
„W żadnym wypadku nie możemy zapomnieć o ogromie cierpienia moralnego i upokorzenia wynikającego z jawnie popełnionych przez okupanta zbrodni – w tym oczywiście Holokaustu; zbrodni, którym nie można było skutecznie i na większą skalę zapobiec, gdyż każdy przejaw nieposłuszeństwa – na przykład jakakolwiek forma pomocy prześladowanym obywatelom polskim pochodzenia żydowskiego – podlegał karze śmierci” – kontynuuje Kaczyński.
„Proporcjonalnie największe straty ludzkie i materialne”
Podkreślił, że zanim Polska stała się pierwszą ofiarą niemieckiej napaści, Berlin proponował Warszawie sojusz. Nasz kraj odrzucił tę propozycję.
W tym miejscu warto dodać, że Adolf Hitler planował najpierw uderzyć na zachód Europy – przede wszystkim na Francję – a potem wspólnie z Polską uderzyć na Związek Radziecki.
„Polska, która jako pierwsza sprzeciwiła się militarnie agresji III Rzeszy – po otrzymaniu od niej w 1939 r. oferty współpracy, którą odrzuciła – poniosła proporcjonalnie największe straty ludzkie i materialne spośród wszystkich państw zaatakowanych przez Hitlera i jego sojuszników” – tłumaczy Kaczyński.
Czytaj też:
Sprawdzono opinię Polaków nt. starań o reparacje od Niemiec. Zaskakujące wyniki sondażu