„Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi” – te słowa, które miały paść w październiku 2015 roku przed emisją porannej audycji w TOK FM, już zawsze będą się kojarzyć z Jackiem Kurskim. W jednym ze swoich ostatnich wpisów na Twitterze do tej wypowiedzi nawiązał Roman Giertych. „Jacku, co się stało? Odchodzisz na rok przed wyborami? A kto będzie »ciemnemu ludowi« kit wciskał?” – dopytywał mecenas kpiąc ze zmian w fotelu prezesa TVP.
Jacek Kurski odwołany. Roman Giertych kpi
Nie była to jedyna uwaga Romana Giertycha pod adresem byłego już szefa TVP. „Jacku, ale że nie powiedzieli ci, że cię odwołują?
Prawda to, że nie wiedząc o odwołaniu przyszedłeś do biura, a tam strażnicy ci powiedzieli i cię nie wpuścili?
Musiało być ci przykro. A może chociaż żonę wpuścili po rzeczy osobiste?” – zastanawiał się adwokat.
W kolejnym wpisie Roman Giertych postanowił popuścić wodze fantazji i podzielić się z internautami swoją wizją ostatnich chwil Jacka Kurskiego w TVP. „Przyjeżdża Jacuś do pracy i próbuje wjechać windą z garażu do swego gabinetu. Karta nie działa. Idzie do strażników i krzyczy. Jeden z nich mówi: Pan tu już nie pracuje. Jacek: zwalniam cię. A ten mu na to: Pana właśnie zwolniono. Jacek rzuca się do Twittera i siada z wrażenia” – opisywał mecenas.
Odwołanie Jacka Kurskiego z TVP
Sprawa zmian na szczytach władzy w TVP do tego stopnia poruszyła Romana Giertycha, że poświęcił jej także kolejnych kilka wpisów na Twitterze. „Ale ty wiesz Jacku, że teraz w programach archiwalnych z uroczystości sportowych czy »kulturalnych« TVP będą cię gumkować?” – dopytywał w kolejnym.
Adwokat zwrócił się także bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego stwierdzając, że poprzez odwołanie Jacka Kurskiego „zarżnął kurę znoszącą złote jajka”.
Jacek Kurski wejdzie do rządu?
Po odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska, pojawiło się mnóstwo spekulacji dotyczących jego zawodowej przyszłości. Z ustaleń „Wprost” wynika, że były już prezes TVP od dłuższego czasu zgłaszał na Nowogrodzkiej chęć powrotu do realnej polityki. Jeszcze w wakacje Jarosław Kaczyński wyraził zgodę na taki krok, ale postawił Jackowi Kurskiemu warunek: ma znaleźć akceptowalnego następcę i przygotować machinę TVP pod wybory w 2023 roku.
Według naszych informacji Jacek Kurski ma w rządzie zastąpić Piotra Glińskiego, który przejdzie na emeryturę. Dzięki takiej roszadzie, były szef Telewizji Polskiej zachowa wpływy i kontrolę w TVP, a także będzie odpowiedzialny za realizację medialną kampanii wyborczych.
Czytaj też:
„Hipster prawicy” zastąpi Jacka Kurskiego na stanowisku prezesa TVP. Kim jest Mateusz Matyszkowicz?