Polska chce odzyskać ziemie od Czech? Poseł PiS: Dla nich to wstydliwa sprawa

Polska chce odzyskać ziemie od Czech? Poseł PiS: Dla nich to wstydliwa sprawa

Poseł PiS Jarosław Krajewski
Poseł PiS Jarosław Krajewski Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Temat reparacji wojennych od Niemców od początku września jest jednym z najważniejszych w polskiej debacie publicznej. Jak się okazuje, rząd może wysunąć roszczenia nie tylko w stosunku do naszego zachodniego sąsiada.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że  może próbować wrócić do konfliktu z Czechami o ziemie. Chodzi o niekorzystny dla Polski podział granicy polsko-czechosłowackiej w latach 50. Łącznie Czechy powinny zwrócić Polsce ponad 368 hektarów.

W 1959 roku weszła w życie umowa między rządem PRL a rządem Czechosłowacji, która zobowiązywała ten drugi kraj do zwrotu na naszą rzecz określonej powierzchni gruntów. W latach 90. uregulowanie tych kwestii należało do kompetencji Polsko-Czeskiej Komisji Granicznej. W 2005 roku czeski rząd zaproponował Polsce wypłatę rekompensaty finansowej, jednak wówczas została ona odrzucona. – To była słuszna decyzja – powiedział dziennikarzom poseł PiS Jarosław Krajewski. To właśnie ten polityk ma naciskać na kierownictwo partii, aby w końcu na poważnie zająć się kwestią odzyskania gruntów.

Polska chce odzyskać ziemie od Czech?

W rozmowie z Interią parlamentarzysta tłumaczył, że podniesienie tej kwestii nie pogorszy stosunków polsko-czeskich, ponieważ tzw. dług terytorialny nie jest kwestionowany przez Pragę. Jarosław Krajewski przypomniał, że już w 2020 roku składał w tej sprawie interpelację.

Pytany o szczegóły wyjaśnił, że w 2014 roku strona czeska przygotowała wykaz gruntów o powierzchni 437 hektarów, przekraczającej faktyczny dług. – Wykaz został zatwierdzony przez czeską Radę Ministrów, ale ostatecznie się z tego wycofali. Czesi wskazywali później, że wykaz zawierał również nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym. Od tego czasu po stronie naszych sąsiadów niewiele się działo – tłumaczył.

Zdaniem posła PiS dla Czechów jest to sprawa wstydliwa, ale pacta sunt servanda, a taka umowa została przez Czechy zatwierdzona. – To nic wielkiego, by się z niej wywiązać. Mam nadzieję, że nie będziemy czekać kolejnych 60 lat – dodał.

Czytaj też:
Sondaż IPSOS. Tylko PSL ze wzrostem poparcia, zaskakujący podział mandatów

Źródło: Interia.pl