„Gazeta Wyborcza” informuje o nielegalnym kanale od jeziora Szymon niedaleko Giżycka, zakończonym przystanią, który powstał na terenie posiadłości należącej do spółki, której prezesem jest mąż Marty Kaczyńskiej. Bratanica prezesa PiS ma tam często spędzać czas. Jedna z okolicznych mieszkanek powiedziała, że Kaczyńska często przylatuje tam helikopterem.
Samowola na terenie posiadłości spółki męża Marty Kaczyńskiej
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak w marcu 2022 roku miejscowi rybacy zainteresowali się stanem części brzegu jeziora. Chodzi konkretnie o fragment przylegający do działki należącej do spółki Piotra Zielińskiego. W związku z tym nawiązali kontakt z Zarządem Zlewni Wód Polskich w Giżycku. Przedstawiciele Wód Polski pojawili się na miejscu i sporządzili wnioski.
„GW” relacjonuje, że w wyniku prac ziemnych na działce uszkodzono i zniszczono naturalną linię brzegową Szymona. Usunięta została też trzcina i znaczna część istniejącego dna. Kanał na jeziorze miał powierzchnię 276 m kw., a na działce 4 845 m kw. i został zakończony rozwidleniem – przystanią. Kanał oraz prace zmienne wykonano bez wymaganych pozwoleń, oraz wiedzy i zgody Wód Polskich.
Jezioro Szymon Obszarem Chronionego Krajobrazu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich
Jeziora i działka spółki męża Kaczyńskiej są Obszarem Chronionego Krajobrazu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Zarząd Zlewni powiadomił o sprawie giżycką policję. Postępowanie przygotowawcze prowadzone jest pod nadzorem lokalnej Prokuratury Rejonowej. Obecnie zabezpieczany jest materiał dowodowy i przesłuchiwani są świadkowie. Powołano też biegłego z zakresu ochrony środowiska, który ma wydać opinię.
Zmiany najprawdopodobniej powstały w połowie 2019 r. Przez długi czas wylot kanału zasłaniało jednak trzcinowisko lub jego fragment. W wyniku samowoli wody skarbu państwa dostają się na działki prywatne. Kanał jest problemem m.in. dla gospodarstw rybackich, bo bardzo często ryby wpływają tam np. na tarło. Takie działa są też „inspiracją” dla innych. Nad jeziorem powstał kolejny przekop, który także został zgłoszony policji.
Czytaj też:
Mazury to raj szemranych patentów. „Od lat deregulujemy procedury bezpieczeństwa”