Wiktor Krajewski: W każdym artykule o pana społecznej działalności rzuca się w oczy jedno: „Piotr Jacoń, ojciec transpłciowej córki”. Jest duża potrzeba podkreślania przez media transpłciowości pana dziecka. To panu nie przeszkadza?
Piotr Jacoń: Mówimy o tym głośno, bo mamy rodzaj misji i to nasza decyzja. Ale owszem córka ma marzenie, żeby jej transpłciowość nie była już tematem, żeby w jej życiu nie etykieta „trans” była najważniejsza. Mam nadzieję, przyjdzie moment, że to już nie będzie przedmiot publicznych dywagacji. Że nie będzie już takiej potrzeby.
Teraz jest. Dlatego to robimy i świadomie ponosimy pewien tego koszt.
Pomyślałem teraz o Annie Grodzkiej, z którą rozmawiałem na potrzeby książki „My trans”. Wyciągnąłem ją wtedy z aktywistycznego i publicznego niebytu, gdyż ona sama podjęła decyzję, że ma dosyć, ma potrzebę zniknięcia na tyle, na ile może, a – nie bójmy się tego powiedzieć – jej możliwości są ograniczone, bo jest osobą bardzo rozpoznawalną. Od pewnego czasu Anna chce zwykłego życia. Bardzo to rozumiem. Kiedy u mnie to nastąpi? Na razie jeszcze niosę sztandar i nie chcę odkładać go na bok.
Zrobię coś, czego z dziennikarskiego punku widzenia zrobić nie powinienem. Będę bardzo subiektywny. Uważam, że jest pan archetypem ojca idealnego. I nie jest to wyłącznie moje zdanie.
To chyba możemy już skończyć naszą rozmowę, bo o czym tu gadać (śmiech). Nie ma ojców idealnych, bo nie istnieją ludzie, którzy od początku do końca są idealni. Ale w życiu są momenty, w których mówisz „sprawdzam”! Ja staram się sprawdzić tak.
Mamy XXI wiek, ale pewnie wciąż niewielu z taką szczerością jak pan podeszłoby do tematu...
Nie mieliśmy tu jakiejś założonej strategii. Wręcz przeciwnie. Po tym, jak moja córka dokonała coming outu, mieliśmy poczucie, że jest to tylko nasza, bardzo intymna sprawa i na tyle, na ile umieliśmy – a umieliśmy niewiele – musimy się odnaleźć w nowej sytuacji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.