W ubiegłą niedzielę, 25 września, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami w Opolu. W trakcie swojego przemówienia poruszył m.in. temat wojny na Ukrainie, której skutki są odczuwalne przez gospodarki wszystkich krajów w Europie.
– Jesteśmy w bardzo poważnym kryzysie z jednej strony tym pocovidowym (…), ale także tym nowym kryzysie ekonomicznym wywołanym przez wojnę. Tutaj mamy przede wszystkim inflację, gigantyczne ceny surowców i mamy po raz pierwszy od 1945 roku, czyli po raz pierwszy od 77 lat, po prostu wojnę. Taką wojnę w całym tego słowa znaczeniu— tłumaczył Kaczyński.
„Mówię z własnego doświadczenia, bo tam byłem”
Następnie doprecyzował, że wprawdzie w latach 90. wybuchła wojna w byłej Jugosławii, jednak – jego zdaniem – jej charakter był znacznie inny, niż obecnej wojny za naszą wschodnią granicą.
Podkreślił, że opiera tę opinię na własnych doświadczeniach. Prezes PiS brał bowiem udział w wyprawie humanitarnej, która w 1993 r. wyruszyła z Polski do Bośni i Hercegowiny.
– Była wojna w Jugosławii, ale ona miała szczególny charakter. Tam było wiele frontów, wielu przeciwników, a wszystko działo się na terytorium dość wyraźnie mniejszym niż terytorium Polski, bo Jugosławia to 240 tys. km kw. Ta wojna była taka, że tu chwilę postrzelali, tam tańczyli. Ja to wszystko mówię z własnego doświadczenia, bo tam byłem. W każdym razie niewiele to miało wspólnego z tym, co dzieje się w Ukrainie – stwierdził Kaczyński.
„Ignorowanie konfliktu w Jugosławii jest błędem”
W poniedziałek, 26 września, w portalu „Onet” opublikowano artykuł, w którym krytycznie oceniono powyższą wypowiedź. Słowa Kaczyńskiego określono jako „skandaliczne”. Przypomniano, że w okolicach bośniackiego miasta Srebrenica doszło w 1995 r. do największej zbrodni ludobójstwa w Europie po II wojnie światowej.
„Ignorowanie konfliktu w Jugosławii jest błędem (...) Wojna na terenie byłej Jugosławii zasłynęła z nie mniejszej brutalności niż zbrodnie w Buczy, Irpieniu czy Iziumie” – czytamy w artykule „Onetu”.
Przy tej okazji wyjaśnimy pokrótce, co działo się na Bałkanach w pierwszej połowie lat 90.
Krwawy rozpad wielonarodowego kraju
Jugosławia była komunistycznym, wielonarodowym i wieloreligijnym – dominujące wyznania stanowiły prawosławie, katolicyzm i islam – państwem, które składało się sześciu republik: Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Macedonii, Czarnogóry, Serbii i Słowenii, a także dwóch prowincji autonomicznych: Kosowa i Wojwodiny.
Proces rozpadu Jugosławii rozpoczął się w 1991 r., kiedy to niepodległość proklamowały Słowenia, Chorwacja i Macedonia. Rok później w ich ślady poszła Bośnia i Hercegowina.
Serbia, która odgrywała wiodącą rolę we władzach Jugosławii, chciała najpierw powstrzymać proces rozpadu kraju, a następnie zjednoczyć w swoich granicach wszystkie ziemie, gdzie w większości zamieszkiwali Serbowie. Zapoczątkowało to de facto wojnę domową, która trwała do 1995 r.
Nabrzmiałe konflikty etniczne
Stronami konfliktu byli Serbowie, Chorwaci i Boszniacy, czyli muzułmańscy mieszkańcy Bośni i Hercegowiny. Walki nie objęły całego terytorium byłej Jugosławii – toczyły się przede wszystkim na terytorium wspomnianej republiki oraz we wschodniej Chorwacji.
Warto podkreślić, że przyczyny wojny w byłej Jugosławii były niezwykle złożone – chodzi np. o spór wokół kształtu władz federacji czy skutki kryzysu ekonomicznego z drugiej połowy lat 80. – jednak jej głównym podłożem były konflikty etniczne pomiędzy poszczególnymi narodami Jugosławii.
Szczególnie silny był konflikt między Chorwatami a Serbami. W latach 90. wciąż żywe były wspomnienia z czasów II wojny światowej, gdy Chorwaci poszli na współpracę z okupującymi Jugosławię Niemcami, utworzyli Niepodległe Państwo Chorwackie i wymordowali na jego terenie setki tysięcy Serbów. Symbolem tych zbrodni stał się chorwacki obóz koncentracyjny w Jasenovacu.
Tysiące zabitych, miliony uchodźców
Wojna w byłej Jugosławii pochłonęła życie ponad 200 tys. ludzi, a ok. 4 miliony zostało wygnanych ze swoich domów. Wszystkie strony konfliktu dopuszczały się nie tylko zabójstw cywilów, ale również czystek etnicznych i gwałtów.
Symbolami okrucieństw wojny w byłej Jugosławii stały się m.in. oblężenie Sarajewa, masakra pacjentów szpitala w Vukovarze, operacja „Burza”, a przede wszystkim wspomniana wcześniej zbrodnia w Srebrenicy, gdzie bośniaccy Serbowie przeprowadzili egzekucję ponad 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców.
Czytaj też:
Zapłacili za gwałty popełnione podczas wojny. To pierwszy taki przypadek w historii kraju