18-latka zginęła na torach podczas egzaminu na prawo jazdy. Egzaminator usłyszał wyrok

18-latka zginęła na torach podczas egzaminu na prawo jazdy. Egzaminator usłyszał wyrok

Eksperyment procesowy na przejściu w Szaflarach, gdzie doszło do tragicznego wypadku podczas egzaminu
Eksperyment procesowy na przejściu w Szaflarach, gdzie doszło do tragicznego wypadku podczas egzaminu Źródło: Newspix.pl / Michał Stawowiak
Sąd Rejonowy w Nowym Targu wydał wyrok w sprawie śmierci kursantki podczas egzaminu na prawo jazdy. Egzaminator uciekł z pojazdu, a 18-latka zginęła na przejeździe kolejowym. Mężczyzna został skazany na 1,5 roku więzienia.

Do tragicznego wypadku doszło w sierpniu 2018 roku w Szaflarach (woj. małopolskie). Podczas egzaminu na prawo jazdy 18-letnia kursantka wjechała na niestrzeżony, ale oznaczony przejazd kolejowy. W trakcie przejeżdżania przez tory w samochodzie zgasł silnik. Widząc nadjeżdżający od strony egzaminatora pociąg, 62-latek wysiadł z pojazdu. Kursantka nie zdążyła wydostać się z auta i zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Czytaj też:
Śledztwo ws. śmierci 18-latki podczas egzaminu na prawo jazdy. Ujawniono wstrząsające nagranie z monitoringu

Zginęła w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Jest wyrok

Sąd w Nowym Targu skazał w środę egzaminatora za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenie pomocy 18-latce. Sędzia stwierdził, że 62-latek powinien zatrzymać pojazd i zakończyć egzamin w momencie, w którym kursantka przejechała przez znak stopu.

Mężczyzna został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności i został zobowiązany do wpłacenia sumy 150 tys. zł nawiązki na konto rodziny zmarłej (po 50 tys. dla jej rodziców i brata). Ponadto, ma pięcioletni zakaz wykonywania zawodu instruktora i egzaminatora. Nie może też przez dwa lata prowadzić pojazdów.

Egzaminator nie zgadza się z wyrokiem. „Jak można winić mnie?”

– Analiza wykazała, że oskarżony wydał polecenie "wysiadaj", należy jednak zauważyć, że egzaminowana była pod wpływem ogromnego stresu, kolejny raz podchodziła do egzaminu, nie ma więc pewności, że taki polecenie usłyszała, a nawet jeśli, to nie ma pewności, że by na nie zareagowała – wyjaśnił sędzia cytowany przez Polsat News.

Oskarżony nie zgadza się z wyrokiem. Jego obrońcy wnioskowali o uniewinnienie powołując się na źle oznakowany i zarośnięty przejazd kolejowy, przez co pociąg z perspektywy samochodu miał być niewidoczny. – Jak można winić mnie, że osoba egzaminowana nie zastosowała się do znaku "STOP"? Nie ja ją uczyłem (...) – stwierdził na zakończenie egzaminator, cytowany przez TVN24.

Prokuratura wnioskowała o karę 3 lat więzienia, z kolei obrona oskarżonego domagała się uniewinnienia 62-latka. Adwokat Władysław Pociej zapowiedział już złożenie apelacji.

Czytaj też:
Tragedia na Mazowszu. 39-letni Ukrainiec leżał na ulicy, przejechał po nim samochód

Źródło: WPROST.pl / Polsat News / TVN24