– Chorują dzieci na wsiach, w miastach. Depresja może dotknąć każdego z nas. Życie ludzi, którzy nie mają dostępu do leczenia jest zagrożone. Życie naszych dzieci jest zagrożone, bo jak pokazują statystyki, jesteśmy w czołówce w Unii Europejskiej jeśli chodzi o skuteczność zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Ta choroba niesie za sobą śmiertelne zagrożenie, jeśli nie jest leczona prawidłowo – przyznała Morawska-Borowiec mówiąc o 15. Edycji kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”, która w Europejskim Dniu Walki z Depresją została zainaugurowana.
Czytaj też:Małgorzata Serafin: Miałam myśli samobójcze. To były fantazje o uldze, jakimś wyjściu, rozwiązaniu
Kolejną odsłonę kampanii społecznej fundacja poświęca dzieciom i młodzieży, wśród których dwukrotnie wzrosła liczba zachorowań na depresję (dane NFZ za 2017 i 2021). Jak w podcaście „Wprost Przeciwnie” mówiła przedstawicielka fundacji, nasilenie zaburzeń depresyjnych i lękowych wiąże się z wieloma czynnikami, m.in. ze skutkami pandemii oraz wojną w Ukrainie.
Problem, co podkreślała, jest gigantyczny, bo z danych Komendy Głównej Policji wynika, że liczba prób samobójczych w grupie od 7 do 18 lat systematycznie rośnie: z 730 w 2017 r. do ponad 1400 w 2021 r.
W zeszłym roku 127 osób nieletnich odebrało sobie życie.
Wielu nie otrzymało odpowiedniej pomocy specjalistycznej, bo – o czym mówi się od dawna – system jest niewydolny, kolejki do specjalistów absurdalnie długie, a i świadomość choroby jeszcze nie zawsze jest wystarczająco duża.
Zapisy na 2025 rok
– Zadzwoniliśmy do poradni zdrowia psychicznego w wybranych stolicach wojewódzkich i zapytaliśmy o najbliższy możliwy termin konsultacji psychiatrycznej dla dziecka. W Gdańsku są zapisy na 2025 rok, w Bydgoszczy do końca 2023 nie ma już wolnych terminów, a w Rzeszowie na wizytę trzeba czekać dwa lata! – mówiła Anna Morawska-Borowiec podkreślając, że powołana przez nią fundacja świadczy bezpłatną, zdalną pomoc psychologiczną osobom w kryzysie, także kilkulatkom.Bo tych, jak w podcaście „Wprost Przeciwnie” podkreślała założycielka fundacji, jest coraz więcej.
Czytaj też:
Depresję nazwała „przyjaciółką”. Dziś wyznaje: Syn nie pozwalał mi myśleć o śmierci
– Najmłodszy podopieczny ma 4 lata. Mamy dzieci siedmioletnie po próbach samobójczych. Ale największa grupa dzieci z depresją i zaburzeniami lękowymi w naszej fundacji, to dzieci w wieku 12-14 lat – uściśliła.
Jak zaznaczała, w przypadku osób dorosłych najskuteczniejszą formą leczenia jest połączenie farmakoterapii i psychoterapii. Ale u dzieci w pierwszej kolejności stawiamy na psychoterapię. Zatem jeśli podejrzewamy, że nasze dziecko choruje na depresję, pierwsze kroki stawiamy u psychologa lub psychoterapeuty. Edukacja rodziców to bardzo ważny krok, który mam nadzieję pozwoli nam odciążyć kolejki, które dziś wydłużają się także dlatego, że mamy dzieci uchodźcze obciążone traumą wojenną – mówiła psycholożka.
– Poza tym mamy 450 psychiatrów w kraju i tego nie przeskoczymy – dodała.
Gościni „Wprost Przeciwnie” mówiła też o całych rodzinach chorujących na depresję, tym, jak jej fundacja pomaga Ukraińcom i jak leczy się depresję u dorosłych, którzy nie reagują na farmakoterapię.
Podcast powstał dzięki współpracy ze Studiem Plac.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.