W piątek 30 września przed południem funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na granicy powiatów gnieźnieńskiego i żnińskiego, niedaleko Gniezna. Przypadkowa osoba jadąca z Łopienna w kierunku Janowca Wielkopolskiego miała w zagajniku, niedaleko jezdni, zauważyć leżący motocykl oraz mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Na miejscu pojawiły się jednostki z obydwu powiatów.
„Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierujący motocyklem marki Kawasaki, 24-letni mieszkaniec gminy Mieleszyn na łuku drogi w prawo, zjechał na przeciwny pas ruchu, do rowu, a następnie uderzył w drzewo. W wyniku doznanych obrażeń motocyklista zmarł na miejscu. Motocykl zakończył jazdę na polu uprawnym” – czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Nie żyje motocyklista. Jego ciało znaleziono po kilkunastu godzinach
Jak informują śledczy, 24-latek ostatni raz miał kontaktować się z rodziną w czwartek około godziny 19. Funkcjonariusze twierdzą, że ciało motocyklisty najprawdopodobniej leżało nieopodal jezdni przez kilkanaście godzin. Jak z kolei donosi lokalny portal gniezno24.com, do zdarzenia mogło dojść w czwartek wieczorem lub w nocy z czwartku na piątek. Prokuratura podjęła decyzję o zabezpieczeniu ciała mężczyzny na potrzeby badań sekcyjnych. Bliższe okoliczności wypadku będą wyjaśniali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej.
Czytaj też:
Tragedia na Śląsku. Planowali ślub, 26-latka zmarła na oczach narzeczonego