Kilka dni temu, TikTokerka Hanusia Wielka opublikowała nagranie z grzybobrania i przygotowania jajecznicy z zebranych w lesie „kurek”. Tak jej się tylko wydawało.
Lisówki mogą wywołać zatrucie pokarmowe
Internauci zwrócili uwagę, że autorka filmu – który obejrzało ponad milion widzów – zebrała w rzeczywistości trujące grzyby. Chodzi o lisówki, które są łudząco podobne do kurek. Jak na ironię, TikTokerka zakończyła swój filmik słowami: „Kochani, podstawowa zasada: jeżeli masz wątpliwości jakiekolwiek, nie zbieraj grzybów”.
Lisówki zawierają związek chemiczny o nazwie arabitol, które wywołuje zatrucie pokarmowe. Jego siła zależy oczywiście od liczby spożytych grzybów, a także wieku i stanu zdrowia jedzącego.
„Na kolejne grzybobranie zalecamy zabranie ze sobą atlasu”
Wszystko wskazuje na to, że TikTokerce nie stało się nic poważnego, jednak mimo tego głos w sprawie postanowiły zabrać Lasy Państwowe.
Oprócz apelu na Facebooku, by na grzybobranie zabierać ze sobą atlas grzybów, instytucja opublikowała także grafikę, która wyjaśnia, jak odróżnić kurki od lisówek.
„Miłośniczki grzybów, trendujące obecnie na TikToku, mogą już narobić ambarasu. Świeża historia z internetowego lasu. Tiktokerka Hanusia Wielka wybrała się do lasu po kurki, na których miała powstać jajecznica. Niestety zamiast kurek Hanusia nazbierała trujących lisówek. Jajecznicę na lisówkach przyrządziła i zjadła – ponoć – ze smakiem (...) Wielu komentujących – co nas bardzo cieszy! – zwróciło jednak uwagę na trujący gatunek grzyba. Do tego czasu jajecznica została raczej strawiona. Jak donoszą różne portale, autorka filmu na szczęście do szpitala nie trafiła. My życzymy zdrowia, a na kolejne grzybobranie zalecamy zabranie ze sobą atlasu grzybów” – czytamy we wpisie Lasów Państwowych.
facebookCzytaj też:
Grzybowy rekord sezonu? Takiego olbrzyma jeszcze nie widzieliście